Ścigacz.pl

Ministerstwo Infrastruktury opublikowało dane, zgodnie z którymi zmiana przepisów w zakresie bezpieczeństwa pieszych i wyższe kary z mandatów, przyniosły wymierny efekt w postaci mniejszej liczby zabitych w wypadkach.

W porównaniu do okresu sprzed pandemii, zabitych jest mniej o ponad 34 proc. Tablica obrazująca poprawę sytuacji na drogach została pokazana podczas konferencji Ministerstwa Infrastruktury i GITD zorganizowanej pod koniec października.

Od 01.01.2022 r. do 26.10.2022 r., w porównaniu do analogicznego okresu z 2019 roku — czyli miesięcy tuż przed pandemią, odnotowano duży spadek wypadków drogowych. Tym samym zmniejszyła się również liczba zabitych i rannych.

W powyższym okresie aż o  27,6 proc. spadła liczba wypadków. Oznacza to  34,7 proc. mniej ofiar śmiertelnych i 28,9 proc. mniej rannych.

Bez wątpienia polepszenie sytuacji na drogach jest efektem bardziej dotkliwych kar wynikających z urealnienia stawek mandatów. Przypomnijmy, że nowy taryfikator obowiązuje od 1 stycznia bieżącego roku. Z kolei od 17 września br. kierowcy muszą liczyć się z wyższą liczbą punktów karnych.

Do katalogu nowych kar dołączono również tzw. recydywę i udostępniono firmom ubezpieczeniowym policyjne dane dotyczące wykroczeń drogowych kierowców i przyznanych punktów.

Ministerstwo Infrastruktury i GITD dowodzą, że kary działają i wskazują na sukces rządu Mateusza Morawieckiego, który forsował powyższe zmiany. Trudno dyskutować z tym poglądem, mając na uwadze mniejszą liczbę ofiar i poszkodowanych.

Tylko skoro metoda kija jest lepsza od marchewki, dlaczego za jakiś czas nie przykręcić śruby jeszcze bardziej? Przecież już słyszymy o pomysłach wprowadzenia ograniczenia prędkości do 30 km/h na obszarach miast, a może i poza nimi. Statystycy na pewno szybko przygotują odpowiednie plansze, na których zobaczymy kolejne spadki zabitych i rannych w wypadkach.

Gdzie nas to prowadzi? Bo przecież nie do zerowej prędkości, kiedy liczba ofiar również spada do zera.