Rzecznik rządu: "Będziemy szukać rozwiązań, które będą prowadzić do zamrożenia cen paliw"
W ostatnią środę rzecznik rządu Piotr Müller został zapytany o rosnące ceny paliw. Podczas programu "Tłit" portalu internetowego Wirtualna Polska padło pytanie o rozwiązania rządu na ewentualność podwyżki do 8 zł za litr benzyny, na co przecież się zanosi.
Müller wyjaśnił, że to tarcza antyinflacyjna zapobiega wyższej cenie, ale z powodu wzrostu cen surowców energetycznych, co spowodowane jest m.in. wojną rozpętaną przez Rosję, paliwo będzie drożało dalej. Jakie działania chce podjąć rząd? "Będziemy szukać rozwiązań, które będą prowadzić do zamrożenia cen" - wyjaśnił Piotr Müller.
Ale czy odgórne sterowanie cenami to dobre rozwiązanie? Warto pamiętać, że sztuczne kontrolowanie cen jest procesem skomplikowanym i implikującym duże problemy. Dlaczego? Bo gdy państwo wchodzi w kompetencje rynku oznacza to, że producenci i usługodawcy zostają poddani narzuconym pułapom cenowym.
To niebezpieczne, bo przecież inne ceny rosną dalej, np. dotyczące transportu paliwa do punktów dystrybucji. W pewnym momencie działające w tym segmencie podmioty mogą uznać, że nie będą oferować danego produktu, który generuje ich straty. Może być tak, że firmy nie będą miały innego wyjścia. Co się dzieje w takiej sytuacji? Firmy upadają i znowu potrzebna jest interwencja państwa, a przecież doskonale wiemy, że rząd nie ma własnych pieniędzy, a jedynie nasze.
To bardzo niebezpieczna sytuacja, a przypomnijmy jeszcze, że Komisja Europejska obniża prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski w tym roku. To efekt załamania handlu z Rosją i Ukrainą oraz wzrostu inflacji. KE spodziewa się, że w przyszłym roku ceny w naszym kraju będą rosły najszybciej w Europie i w 2023 roku inflacja w naszym kraju wyniesie 7,3 proc.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze