tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Royal Enfield jest już w Polsce. Opinia o modelu Interceptor 650 po naszym teście oraz od świeżego właściciela
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Advertisement
NAS Analytics TAG
motul belka motocykle 950
NAS Analytics TAG
motul belka motocykle 420
NAS Analytics TAG

Royal Enfield jest już w Polsce. Opinia o modelu Interceptor 650 po naszym teście oraz od świeżego właściciela

Autor: Igor Przybylski 2021.09.27, 09:41 1 Drukuj

Ten tekst miał w ogóle nie powstać, jednak zdecydowałem się go napisać z dwóch powodów. Po pierwsze myślę, że Interceptor 650 dzięki swojej charakterystyce zasługuje na to, by poświęcić mu więcej uwagi i przedstawić go szerszej grupie motocyklistów i motocyklistek. Po drugie chyba większość z nas zna i lubi to odczucie, gdy coś co na pierwszy rzut oka wydaje się być "takie zwyczajne", po pewnym czasie zaskakuje nas na tyle mocno, że staje się "nadzwyczajne" i okazuje się tym, na co czekaliście i w pełni was zadowala. I jeszcze jedno. Jeśli będąc dziećmi lubiliście, gdy mama lub tata czytali wam bajki na dobranoc przed zaśnięciem, to, uważam że poniższy tekst o motocyklu marki Royal Enfield w dużym stopniu wpisuje się w tego typu utwór literacki 😉 Zapraszam!

Jazdę testową jednym z Royali odbyłem, kiedy pojawiłem się w katowickim salonie Harley’a Davidson’a na przegląd ze swoim "Hadekiem". Jak wiecie Katowicka firma Arrow Sp z o.o. jakiś czas temu została wyłącznym dystrybutorem motocykli RE w Polsce. Tym sposobem na pierwszym piętrze budynku na alei Roździeńskiego 208B znajduje się salon H-D, na parterze zaś salon RE. Ponieważ przegląd motocykla trwa około 3h, poprosiłem Jakuba z H-D o udostępnienie mi jakiegoś modelu motocykla na ten czas. (Na moje szczęście zgodził się po raz kolejny, bo czasem mam wrażenie, że widuje mnie tak często, aż obawia się, że wyskoczę mu z lodówki).

Advertisement
NAS Analytics TAG

Jakub zaproponował właśnie Interceptora 650 i Low Rider’a S. Sam nie wiem dlaczego, ale bez większego zastanowienia mój wybór padł na Royal’a. Chwilę później, gdy dostałem kluczyk do ręki, zacząłem żałować swojej decyzji i tak sobie pomyślałem: - "Kurde! Coś Ty zrobił. Powinieneś wziąć Low Rider’a S! Przynajmniej by się coś działo. Byłoby więcej wrażeń i frajdy z jazdy". No wiecie, Low Rider S - taki prawdziwy "Bad Boy".

Miałem okazję testować wcześniej Continental’a GT 650, który zrobił na mnie dobre wrażenie (uwagę w tym modelu przykuwa design, Cafe Racer’owy styl oraz wydechy S&S Slip-On, które są naprawdę głośne), więc z góry założyłem, że Interceptor 650 niczym nowym mnie już nie zaskoczy. - "No dobra. Decyzja to decyzja i trzeba to wziąć na klatę. Bierzemy Interceptora". Ku mojemu zaskoczeniu wybór, który z początku według mnie był błędny i nie do końca przemyślany, okazał się być strzałem w dziesiątkę. Po pierwszych 30 km byłem w szoku. - "Rany! Jak ten motocykl jeździ! Jak się go prowadzi!". Interceptor 650 od Continental’a GT 650 różni się diametralnie. Z jednej strony nic Cię w nim nie zaskoczy, a z drugiej zaskakuje wszystko! Począwszy od zawieszenia, które w trakcie jazdy po nierównym asfalcie i wysepkach sprawiało wrażenie, że jest dużo bardziej miękkie od tego w Continental’u GT 650, równomiernego oddawania mocy, płynnego przyspieszenia, po lekkość w prowadzeniu i składaniu go w zakręty, kończąc na stabilności godnej motocykli z segmentu Adventure. Poważnie. Jadąc na stojąco, opierając stopy na podnóżkach Interceptora 650, ma się wrażenie, że stoi się na podróżnej maszynie. ( - "Tylko po jaką cholerę na nim stać, jadąc asfaltową drogą?! Tego nie wiem, opowiadam wam tylko o swoich wrażeniach i o tym co czułem w tamtej chwili 😉"). Interceptorem 650 przejechałem prawie 100 km. Schodząc z tego motocykla czułem się fantastycznie wypoczęty. Uczucie, które mi wtedy towarzyszyło, mogę porównać do przespania pełnych 9h w najlepszym hotelu. Nie, nie było nudno. Jazda Interceptorem 650 była relaksacyjna niczym pobyt w SPA. Nawet przy prędkości 120 - 130 km/h było komfortowo, pomimo że motocykl nie posiada przedniej owiewki, ani szyby. Myślę, że tym motocyklem bez problemu mógłbym przejechać za jednym razem ponad 300 km. To zapewne zasługa "zgrabnej" linii motocykla i wąskiego zbiornika paliwa (zbiornik mieści prawie 14 l benzyny), który ułatwia trzymanie motocykla kolanami. Moje plecy podczas jazdy były idealnie wyprostowane, co niewątpliwie również miało przełożenie na komfort jazdy. Jazda Interceptorem 650 była fantastyczna jeszcze z jednego powodu. Pierwszy raz w życiu poczułem, że żaden z pozostałych uczestników ruchu drogowego nie chce mnie zabić! I że sam motocykl nie ma na to ochoty. To było coś, czego się kompletnie nie spodziewałem! Na samym początku artykułu wspomniałem, że tekst ten przypomina mi trochę bajkę. Gdybyśmy mieli pozostać w tym klimacie i zapytalibyście mnie, z kim lub z czym kojarzy mi się Royal Enfield Interceptor 650, to bez wahania odpowiedziałbym że z Małym Księciem. Mamy przed sobą prosty motocykl, bez zaawansowanej elektroniki i trybów jazdy, a na prędkościomierzu na próżno szukać informacji o tym, jaki bieg mamy zapięty w danej chwili. Mimo to po czasie okazuje się, że ten motocykl może zaoferować nam rzeczy, których na pierwszy rzut oka nie jesteśmy w stanie dostrzec. Piękna historia, niczym z powieści Marka Twaina "Książę i Żebrak". Z jednej strony jesteśmy wzrokowcami i w pierwszej chwili oceniamy większość rzeczy po wyglądzie (moja reakcja, gdy dostałem kluczyk do ręki), z drugiej zaś po upływie czasu potrafimy dostrzec mnóstwo zalet i plusów, które drzemały w tym motocyklu od samego początku.

To nie koniec. Interceptor 650 z racji swojej historii mógłby walczyć z powodzeniem zarówno o tron Brytyjski jak i Indyjski. Wiele osób narzeka na to, że coraz więcej motocykli z topowych linii jest produkowanych w Indiach. A może właśnie w przypadku Interceptora 650 jest tak, że jego "podwójne obywatelstwo" jest jego największą zaletą, a nie wadą? Za nieco ponad 30 tysięcy złotych otrzymujemy motocykl o gustownym, klasycznym wyglądzie (jak przystało na brytyjskiego księcia), którego charakteryzuje przede wszystkim spokój, przewidywalność i jakaś ukryta w nim, niewytłumaczalna, duża dawka przyjemności. Tutaj na myśl przychodzi mi skojarzenie z "Małym Buddhą". Silnik Interceptora o pojemności 648 cm3 dysponuje 48 KM (35 kW) przy 7100 obr/min i generuje maksymalny moment obrotowy wynoszący 52 Nm przy 4000 obr/min. Poruszając się nim nie miałem problemu z tym, by wyprzedzić kolumnę jadących samochodów, czy szybko ruszyć spod świateł. (Aczkolwiek "szybko" jest w tym wypadku pojęciem względnym 😉). Moje uczucia skradła 6-biegowa skrzynia biegów. Do dzisiaj zastanawiam się jak to możliwe, że działa w tak precyzyjny sposób. Biegi wskakują z lekkością, bez żadnego zająknięcia się i bardzo cicho. Bez żadnych problemów wskakuje też luz. - "Ahhh, gdyby mój Harley tak potrafił! 😊". Szósty bieg przydał mi się dopiero w momencie, gdy na prędkościomierzu pojawiły się trzy cyferki. Interceptor 650 posiadał wydechy S&S wyposażone w DB Killer’y i na początku ciężko było mi się przyzwyczaić do takiego cichego brzmienia. Później jednak uznałem to za atut. (Miła odmiana ponieważ mój Hadek posiada Vance and Hines, a Continental GT 650, którego testowałem wcześniej, generował imponujący warkot). Spotkała mnie również śmieszna sytuacja w trakcie robienia zdjęć na płycie rynku w Olkuszu. Gdy robiłem zdjęcia motocyklowi, przejeżdżała obok mnie Straż Miejska. Dostałem od Pana Strażnika szybkie "zielone światło" na zdjęcia zanim okrąży rynek (za co serdecznie go pozdrawiam 😉), a na koniec zostałem poproszony przez niego o to, aby sprowadzić motocykl na drogę bez uruchamiania silnika. Z pewnością w głowie pojawiła mu się myśl o donośnym odgłosie w wydechów. "Nic z tych rzeczy, nie tym razem" - pomyślałem. Tak jak Continental GT 650 przypominał mi bardzo Triumph’a Thruxtona 1200 R, tak Interceptor 650 przypomina mi Bonneville’a T100. Różnica moim zdaniem polega na tym, że Interceptor 650 to naprawdę dobrze skonstruowany, solidny motocykl, najdalszy jednak od udawania za wszelką cenę motocykla, którym nie jest. Jeśli spytacie mnie jakie jego wady mógłbym wskazać to na pewno wymieniłbym słaby, tylny hamulec. Miałem wrażenie jakby po prostu nie działał. Interceptor 650 ubrany został w opony Pirelli Phantom i nie mogę o nich za wiele powiedzieć. Uważam że to dobry wybór. Tylko raz zacząłem się nad nimi zastanawiać, w momencie, gdy przy większej prędkości złożyłem motocykl w zakręt i miałem odczucie, że przednia opona nie kleiła zbyt mocno. Poza tym bez zarzutu. Dla niektórych użytkowników tego motocykla wadą może być brak wskaźnika zapiętego w danym momencie biegu, zwłaszcza jeśli podczas jazdy ich myśli powędrują gdzieś dalej. Jednak przyjemność, jaką czerpiemy z poruszania się na Interceptorze 650, wynagradza nam wszystkie niedoskonałości, a raczej braki "Małego Księcia". Gdy byłem na przeglądzie, bardzo chciałem przetestować innego z Royali tj. Himalayan’a 400, ale okazało się że dziennikarze porwali go już na testy. (Przyznawać się którzy to?! 😉). W każdym bądź razie mam nadzieję, że i jego w niedługim czasie będę mógł sprawdzić. Jeśli Himalayan 400 posiada równie dobrze pracującą skrzynie biegów, jak Interceptor 650, to nie mogę się już doczekać. Wracając do "Intera", myślę że jest on również idealnie "skrojony" dla motocyklistek lubujących się w klasycznych jednośladach.

Nie chciałem pisać o Interceptorze 650, ponieważ gdy przeglądałem czasopisma motocyklowe i portale branżowe widziałem, że wszędzie go pełno. Obawiałem się, że nie wniesie nic nowego do mojego motocyklowego świata i że się zwyczajnie zawiodę. Na szczęście stało się jednak inaczej. Wataha Royali ma w swoim stadzie osobnika, który zasługuje na to, by mówić o nim sporo i dobrze. Z tego powodu poprosiłem również o opinię Rafała - od niedawna właściciela Interceptora 650, który odezwał się do mnie na FB. (Wielkie dzięki Rafał! 😊) Oddajmy mu głos: - "Póki co Interceptorem 650 przejechałem niewiele, bo 1000 km. Czynniki, które zdeterminowały mnie do zakupu tego motocykla, były dwa: design, który zrobił na mnie super wrażenie i cena. Porównywałem różne oferty i ta okazała się dla mnie najbardziej atrakcyjna. Za Triumph’a Bonneville’a T100, który jakoś bardzo nie odbiega specyfikacją od Interceptora 650, trzeba zapłacić prawie 50 tysięcy złotych. Moto Guzzi V7 to wydatek ponad 40 tysięcy złotych. Interceptor 650 spodobał mi się na tyle mocno, że zamówiłem go zdalnie, nie oglądając w rzeczywistości 😉. Jeździ się nim komfortowo tak do 120 km/h, potem to już walka z oporem powietrza. Ale mimo wszystko jest nieźle i stabilnie. Jest taki trochę siermiężny, ale mam tego świadomość. Wady? Zdarzyło się, że po jeździe w deszczu zaparowały zegary. Raz, czy dwa miałem taki problem ze stacyjką, że po przekręceniu kluczyka nie było reakcji. Przy większej prędkości dziwnie wchodzi 6 bieg. Podnóżki moim zdaniem też są jakoś dziwacznie rozstawione. (Pewnie ma na to wpływ dość duży rozmiar skrzyni biegów). To w sumie tyle, tak na gorąco".

Myślę, że wady lub niedoróbki, które wymienił Rafał w żadnym stopniu nie powinny wpłynąć na ogólną ocenę Interceptora 650. (Rafał nie widział podnóżków w moim Street Rodzie 750 😉). A tak już całkiem poważnie to Royal naprawdę zaskakuje na tle konkurencji w klasie średniej.

Mam cichą nadzieję, że na naszych drogach coraz częściej będziemy widywać motocykle spod znaku RE. Interceptor 650 bez skrępowania powinien podążać drogą prosto na tron motocykli klasycznych. Kto wie. Może już czas najwyższy by Royal Enfield poszedł śladami Triumph’a i zorganizował spotkanie klasycznych Royali? 😉

Advertisement
NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
Advertisement
NAS Analytics TAG
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka motocykle 950
    NAS Analytics TAG
    na górę