Policyjny pościg za motocyklistą. Ucieczka zakończyła się na rondzie, kara będzie sroga [FILM]
To pewnie ten słynny południowy temperament, bo po nieudanej ucieczce zakończone wywrotką okazało się, że motocyklista jest obywatelem Włoch. Ale teraz być może dłużej pozostanie w naszym pięknym kraju, ponieważ za popełnione czyny grozi mu aż 5 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w ostatnią sobotę. We wczesnych godzinach wieczornych policjanci pełniący służbę na terenie Gminy Michałowice zauważyli motocyklistę przejeżdżającego na czerwonym świetle. Funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania kierowcy, ale pomimo włączonych sygnałów dźwiękowych i świetlnych radiowozu, motocyklista nie zatrzymał się i postanowił odjechać w siną dal. Policjanci natychmiast podjęli pościg.
W większości tego typu sytuacji bardzo szybko dochodzi do popełnienia kolejnych wykroczeń w ruchu drogowym i tak stało się również w tym razem. Motocyklista znacznie przekraczał dozwoloną prędkość, nie stosował się do znaków, przejeżdżał linię podwójną ciągłą, stwarzał zagrożenie dla siebie i innych. Podczas próby objechania ronda w przeciwną stronę, mężczyzna stracił panowanie nad motocyklem. Miał szczęście, bo prędkość była niska, a na rondzie nie było w tym czasie innych pojazdów. 45-latek nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Po wylegitymowaniu okazało się, że to obywatel Włoch, który nie posada uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych. W trakcie ucieczki 45-latek dopuścił się 9 wykroczeń w ruchu drogowym, za co został ukarany mandatami karnymi na łączną kwotę 6800 zł.
To nie koniec. Za brak uprawień skierowany zostanie wobec mężczyzny wniosek o ukaranie. Kolejny zarzut dotyczy niezatrzymania się do kontroli. Warto pamiętać, że każdy kierowca, który świadomie nie zatrzyma się mimo wydawanych mu poleceń w postaci sygnałów świetlnych i dźwiękowych - w wyniku czego dojdzie do pościgu - popełnia przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5. Pozostaje tylko przywołać starą, rzymską zasadę prawniczą "Dura lex, sed lex" (łac. Twarde prawo, ale prawo).
Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze