Policjanci chcieli wrobić kierowcę, żeby zapłacił za zbitą szybę w ich radiowozie. Ale przekręt wyszedł na jaw i sprawa trafiła do sądu
Sprawa, która swój finał znalazł a sądzie, dotyczy zdarzenia z 2019 roku, kiedy to w jednym z policyjnych radiowozów doszło do uszkodzenia szyby. Ale funkcjonariusze postanowili zignorować procedury na tę okoliczość i znaleźć kierowcę, którego obarczą winą i kosztami wymiany szyby w bmw.
Padło na przypadkowego kierowcę rozwożącego towar do sklepów. Policjanci zatrzymali go i próbowali przekonać, że kamień, który wypadł spod kół jego dostawczaka, uszkodził szybę w radiowozie.
Ale mężczyzn nie chciał przyznać się do winy i sprawa trafiła do sądu. Nie wiadomo, jaki byłby jej finał, gdyby nie anonimowe zgłoszenia o rzeczywistym przebiegu zdarzenia, których autorami musieli być inni policjanci - tylko oni znali niuanse tego przekrętu.
Finalnie sąd rzeczywiście pochylił się nad sprawą, ale nie oskarżonego kierowcy, a policjantów z drogówki w Poznaniu. Aby uniknąć ewentualności matactw i kumoterstwa, śledztwo prowadziła prokuratura z Leszna, a później przeniesiono je jeszcze dalej, do Świebodzina.
Zasadniczo niewielka szkoda w samochodzie rozwinęła się w szeroko zakrojone śledztwo, którego efektem zostało oskarżenie przez prokuraturę czterech policjantów, w tym szefa poznańskiej drogówki. Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie zarzuciła funkcjonariuszom tworzenie fałszywych dowodów, przekroczenie uprawnień, fałszywe zeznania i niedopełnienie obowiązków służbowych.
Trzech policjantów musiało ostatecznie opuścić szeregi policji. Na stanowisko pozostał jedynie ich przełożony, którego prokuratura oskarżyła o niedopełnienie obowiązków oraz to, że wiedział o fałszowaniu dowodów i nie podjął żadnych działań.
Naczelnikowi Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Poznaniu wciąż grożą trzy lata więzienia, ale pozostaje na stanowisku decyzją przełożonych. W tej bulwersującej historii pojawią się nowe wątki, m.in. zastraszania policjantów, którzy postanowi zeznawać przeciwko kolegom. Sprawa jest obecnie na wokandzie. Będziemy Was informować o jej postępach.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze