Ścigacz.pl

Peter Hickman rozpoczął wczoraj, podobnie jak pozostali zawodnicy, swój udział w Isle of Man TT, ale pomimo tego, że na starcie pojawiło się wielu znakomitych motocyklistów, to Brytyjczyk został pierwszym zawodnikiem TT w historii, który popisał się imponującym rekordem.

Podczas postrzeganego jako jeden z najniebezpieczniejszych wyścigów na świecie, Hickman pokazał, że potrafi być niezwykle szybki i został pierwszym zawodnikiem, który oficjalnie przekroczył prędkość 200 mph na torze Sulby Speed Trap! To dokładnie 321,8 km/h. Szalona prędkość!

TT powróciło do akcji w zeszłym roku, po tym jak wydarzenie sportowe zostało zawieszone w latach 2020 i 2021 z powodu pandemii COVID. Tegoroczne zmagania mają być największe w ponad stuletniej historii TT, z dwoma dodatkowymi wyścigami dodanymi do już napiętego harmonogramu.

Na całym globie nie ma nic porównywalnego z wyścigami TT na wyspie Man. Dla mieszkańców tego niewielkiego skrawka lądu pomiędzy Irlandią i Wielką Brytanią to doroczne święto państwowe. Z kolei dla startujących zawodników to nobilitacja i potwierdzenie ich klasy. Jednocześnie za każdym razem, kiedy przerzucają nogę nad siodłem i zajmują miejsce za kierownicą, muszą być świadomi ogromnego ryzyka. Statystyki TT dotyczące ofiar śmiertelnych zmagań są porażające.

Peter Hickman to 36-letni angielski zawodnik, który wielokrotnie triumfował podczas TT w zeszłych latach, między innymi w formule Superstock TT i najbardziej prestiżowej kategorii Senior TT. Hickman ma już na koncie kilka rekordów, w tym rekord średniej prędkości na okrążeniu  (217,989 km/h). W jednym z wywiadów opowiedział, dlaczego zaczął brać udział w wyścigach ulicznych i jak to się stało, że wystartował w nich stosunkowo późno oraz w jaki sposób uratowały one jego karierę.

Zacząłem się ścigać na ulicach, ponieważ po prostu chciałem dalej brać udział w profesjonalnych wyścigach. Moim celem było pozostanie w torowych Mistrzostwach Wielkiej Brytanii, lecz w tamtym czasie nie było to łatwe. Nie miałem grubej książeczki czekowej od żadnego z zespołów. Jedną z opcji, by pozostać na motocyklu, w dodatku najtańszą, było wzięcie udziału w wyścigach ulicznych.

Od początku jednak nie chciałem brać udziału w lokalnych brytyjskich i irlandzkich zawodach. Moim celem były wielkie imprezy: North West 200, TT, Macau. To była dobra decyzja, która opłaciła mi się na wielu frontach.

Hickman podkreśla jednocześnie, że trafił do wyścigów ulicznych w odpowiednim czasie, kiedy był już dojrzałym i doświadczonym zawodnikiem, przygotowanym na niebezpieczeństwa czające się między krawężnikami:

Kiedy po raz pierwszy wystartowałem na drodze, byłem wystarczająco dojrzały. Miałem 27 lat i ścigałem się na ciężkich motocyklach od 10 lat. Jeździłem w klasach Superbike i Superstock i czułem, że moje doświadczenie jest więcej niż wystarczające, by nie jeździć jak idiota i utrzymać się przy życiu.

Czy zdecydowałbym się wcześniej na te starty? Prawdopodobnie nie i szczerze mówiąc, nie polecałbym tego nikomu. Nauczyłem się jeździć wyczynowo na zamkniętych torach, które były niemal w pełni bezpieczne. Z 99% wypadków, w jakich brałem tam udział, wyszedłem bez żadnych uszczerbków na zdrowiu.

Młodzi zawodnicy startujący na drogach płacą ogromną cenę za swoje błędy. To jest trudne. Nie ma barier bezpieczeństwa, które pozwalają na poznanie i przekroczenie limitów, na upadek i zrozumienie, dlaczego do niego doszło. Nie możesz się uczyć na własnych błędach, bo ich konsekwencje są zbyt ciężkie.

W tegorocznym TT Peter Hickman startuje w klasie Superbike and Superstock (FHO Racing, BMW), Supersport (K3 Trooper Triumph by PHR, Triumph) oraz Supertwins (PHR Performance, Yamaha). Największą zmianą na Isle of Man TT 2023 jest dodanie dwóch wyścigów. Podczas gdy tradycyjnie klasy Superstock i Supertwins miały tylko po jednym biegu w tygodniu wyścigowym, obie kategorie mają teraz drugi wyścig. Dzięki temu łączna liczba zmagań sportowych wzrosła do dziesięciu.

Zawody rozpoczęły się od rywalizacji w klasie Supersport. Jak zawsze, to Senior TT kończy tydzień zmagań, co nastąpi w sobotę 10 czerwca. Po raz pierwszy finał został zaplanowany na ostatnią sobotę tygodnia wyścigowego.