Ścigacz.pl

Honda CB-F, jeśli powstanie w takiej właśnie formie, będzie prawdziwym strzałem w 10. Informacje japońskich dziennikarzy już wielokrotnie okazywały się prawdziwe, mamy nadzieję, że i tym razem się nie mylą.

Kiedy na wiosnę pojawiły się wizualizacje Hondy CB-F, dosłownie zamarliśmy. Już CB 1000R stylistycznie rzucała na kolana, a to co udało się z modelem CB-F było niesłychane - był to przykład perfekcyjnego eklektyzmu, stare i nowe w absolutnej harmonii.

Sprawa pięknej Hondy CB-F nieco potem przycichła, by pojawić się ponownie niczym druga fala pandemii - niby do przewidzenia, a jednak zaskoczenie. Niezawodni dziennikarze z Young Machine przygotowali kolejną wizualizację i garść nieoficjalnych informacji, które coraz mocniej zaostrzają nasz apetyt.

Zanim zaczniecie komentować, że to tylko render, zwróćcie uwagę, że Young Machine wielokrotnie już pokazywało wizualizacje niezwykle podobne do motocykli produkcyjnych - tak było z modelem CB 1000R, ale także na przykład z Tracerem 900.

Model CB-F ma być napędzany tą samą, czterocylindrową rzędówką, która pracuje w modelu CB 1000R. Będzie tutaj zatem 998 cm3, 143 KM i 104 Nm momentu obrotowego. Ze względu na charakter retro, kolorystyka nawiązywać będzie do historycznego modelu CB900F Bol d'Or z 1979 r.

Oprócz soczystej czerwieni, dostępna będzie także wersja niebieska z czarnym pasem i biała z niebieskim. Na więcej informacji będziemy musieli poczekać co najmniej do wiosny.