Ścigacz.pl

Suzuki Hayabusa od czasu premiery Kawasaki H2 musi się zadowalać drugą pozycją pod względem osiągów, choć wciąż przecież jest nowoczesnym i bardzo mocnym motocyklem. Dotarliśmy do pierwszych zdjęć jubileuszowej wersji na sezon 2018 - zmiany wydają się wyłącznie kosmetyczne.

W roku 2018 minie dokładnie 20 lat od momentu pojawienia się Suzuki Hayabusy, która w tamtym czasie była sensacją i szokiem dla konkurentów. Motocykl wciąż mocno trzyma się na rynku, ale nieuchronnie zbliża się moment, w którym zarząd Suzuki będzie musiał podjąć ważne decyzje co do jego przyszłości. W sezonie 2018/19 zacznie ostatecznie obowiązywać norma emisji spalin EURO4, której obecna wersja Hayabusy nie spełnia i jest warunkowo dopuszczona do sprzedaży jeszcze tylko przez rok.

Przyjdzie więc czas na nowy silnik, ale nie jest jasne, czy Suzuki postawi na tradycyjną jednostkę, przystosowaną oczywiście do nowych przepisów i ukierunkowaną na tradycyjną klientelę, czy pójdzie drogą Kawasaki i dołoży turbo, by znów liczyć się w wyścigu o rekordy. Prawdę mówiąc, motocyklowym turystom, wśród których Hayabusa jest bardzo popularna, ekstremalne osiągi nie są do niczego potrzebne. Samo Suzuki również od kilku lat zdaje się odpuszczać pogoń i nie przesadzać z efektownymi premierami.

W jednym z japońskich magazynów pojawiło się zdjęcie prawdopodobnie przedstawiające najnowszą edycję Hayabusy, która zostanie pokazana 25 października na Tokyo Motor Show. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to agresywniejsze wloty powietrza, na krawędziach których znalazły się światła pozycyjne LED. Całość motocykla zachowała jednak swój charakterystyczny, zaokrąglony kształt, który tak mocno odróżnia Hayabusę od ostrego jak brzytwa Kawasaki H2.