Niepokonany na COTA Marc Marquez i d³uga lista w¶ciek³ych rywali
Zaczynamy weekend wyścigowy MotoGP na Torze Ameryk w Austin. Od kiedy tylko ten obiekt jest w kalendarzu, wygrywał na nim tylko jeden zawodnik. Jest okrzyknięty Szeryfem z Tekasu. Marc Marquez będzie chciał pokazać swoją wartość, lecz lista zawodników chcących przerwać tą świetną passę jest naprawdę długa.
COTA - Circuit Of The Americas, co według znających język Szekspira, znaczy Tor Ameryk. Pierwsze Grand Prix odbyło się w 2013 roku i tak samo jak w każdym kolejnym, wygrał Marc Marquez. Skubaniec wygrał pięć razy z rzędu i zdobył tyle samo Pole Position. Zawsze startował z pierwszego pola startowego. Na tym obiekcie jest zwyczajnie niepokonany.
W roku ubiegłym, ponad 3 sekundy przewagi nad Valentino Rossim. W 2016 ponad 6 sekund szybszy od Jorge Lorenzo, a w debiutanckim sezonie, przekroczył linię mety ponad 1,5 sekundy przed Danim Pedrosą. Czy tym razem będzie podobnie? Czy potyczki z Argentyny wpłyną na jego styl jazdy?
Kilka słów o samym obiekcie.
To bardzo długi tor, o zróżnicowanej charakterystyce i ogromnej liczbie zakrętów.
Długość: 5.513km
Ilość zakrętów: 20, z czego 11 lewych i 9 prawych.
Kierunek jazdy przeciwny do wskazówek zegara.
Najdłuższa prosta: 1200 metrów.
Rekord prędkości: 345,60 km/h (Jorge Lorenzo - 2017 rok na Ducati)
W roku ubiegłym, tylko pod jednym względem show Marquezowi skradł Loris Baz, który spektakularnie wybronił się przed wywrotką. Tak naprawdę, to już się przewrócił, ale jakimś cudem odepchnął się biodrem, plecami i barkiem, by kontynuować jazdę.
Did we witness the greatest save of all time at the 2017 #AmericasGP? 😮@lorisbaz managed to #TameTheBeast last year 👏 pic.twitter.com/rnj0DhXirF
— MotoGP™🏁🇺🇸 (@MotoGP) 17 kwietnia 2018
We don't call it the Horsepower Rodeo for nothing. Relive @lorisbaz's incredible final corner save from last year's #AmericasGP. pic.twitter.com/H9cbVeqIly
— Circuit of The Americas (@COTA) 17 kwietnia 2018
Na COTA mamy kilka ciekawych miejsc do wyprzedzania. Na łącznie dwadzieścia zakrętów, mamy aż pięć strategicznych opcji przeskoczenia na wyższą pozycję.
Pierwszy zakręt, który jest bardzo ostry i wolny, bo prostej start mecie, która idzie pod górę. Potem zakręt 11, a tak naprawdę nawrót, również lewy, dalej kolejny lewy zakręt numer 12 i sekwencja: prawy, prawy lewy (13-15). Ostatnim i chyba najważniejszym miejscem na walkę jest zakręt dwudziesty, lewy, przed wyjściem na prostą startową, na której mieści się linia mety.
Po potyczkach w Argentynie, czekamy na konferencję prasową z udziałem Marqueza i Rossiego. Czy doleją słownej oliwy do ognia, czy przeniosą walkę na tor? Nie macie już dość tych potyczek między nimi? Ja myślę, że powinni to zakończyć na torze, bez zbędnych komentarzy. Żaden z nich święty nie jest i niejedno mają na sumieniu.
A przed rozpoczęciem zmagań motocyklowych, zawodnicy udzielają się charytatywnie i marketingowo. Tu znów Marquez skradł show, bawiąc się z dziećmi będącymi pod opieką UNICEF w Brazylii. Taki mały PIT STOP pomiędzy zawodami.
Rossi jest gotowy do walki na torze, gdzie na przestrzeni ostatnich trzech lat, dwukrotnie stanął na podium. Yamaha nie jest w najlepszej kondycji i zarówno Rossi, Vinales, jak i Cały zespół muszą ciężko pracować nad ustawieniami motocykli, by walczyć o dobrą lokatę. Rossi twierdzi, że lubi ten tor i atmosferę wokół amerykańskiej rundy, a strata aż 22 punktów do prowadzącego w klasyfikacji generalnej Crutchlowa, jest dla niego dodatkową motywacją.
No właśnie…Cal Crutchlow. Lider klasyfikacji generalnej i triumfator z Argentyny, gdzie wywalczył swoje trzecie zwycięstwo w MotoGP. Fabryczna Honda mu służy i może się okazać "czarnym koniem" bieżącego sezonu. Jest pierwszym Brytyjczykiem, prowadzącym w "generalce" od 1979 roku, kiedy na szczycie tabeli stał Barry (nie nasz naczelny) Sheene. Dokładnie minęło 38 lat i 344 dni. Cal w odróżnieniu od innych zawodników nie trenuje na motocyklu pomiędzy zawodami, czy w przerwie zimowej. Preferuje bieganie i rower, a styczność, jaką miał z motocyklem w trakcie zimy, to raz na motocyklu trialowym i niecałe pół godziny na motocrossie.
Wszyscy zawodnicy będą walczyć o wysokie pozycje, gdyż mają wiele do udowodnienia konkurentom i samym sobie.
Syahrin jest mocno nakręcony po zdobyciu dziewiątego miejsca w Argentynie. To naprawdę dobry początek sezonu dla malezyjskiego zawodnika Monster Tech3 Yamaha.
Jack Miller i Danilo Petrucci muszą jechać na 100%. Australijczyk pokazał pazurki w Argentynie, a Petrux jest pretendentem do zajęcia miejsca Lorenzo w fabrycznej ekipie Ducati w przyszłym roku.
No właśnie, co się dzieje z Jorge Lorenzo? Nic…zupełnie nic. Ma na koncie 1 punkt i zajmuje ostatnie punktowane miejsce w tabeli. Prawdopodobieństwo przedłużenia kontraktu z Ducati powoli się rozmywa, choć z drugiej strony, Jorge potrafi zaskoczyć, a przed nami dopiero trzecia runda sezonu, więc ma jeszcze chwilę na udowodnienie swojej wartości wyścigowej.
A tak wygląda grafik telewizyjny dla fanów MotoGP:
Piątek, 20.04.2018
FP1 16:55 - 17:40
FP2 22:05 - 22:50
Sobota, 21.04.2018
FP3 17:55 - 18:40
FP4 20:30 - 21:00
Q1 21:10 - 21:25
Q2 21:35 - 21:50
Niedziela, 22.04.2018
WUP 16:40 - 17:00
Wyścig 21:00 - aż skończą 😉
Zapowiadają się weekendowe imprezy przed telewizorem w amerykańskim stylu. Steki, burgery, bourbon i popcorn.
Pamiętajcie, iż w ten weekend mamy jeszcze zawody WorldSBK na holenderskim torze Assen, z udziałem Daniela Blina, oraz występ ekipy LRP Poland w 24 godzinnym wyścigu na torze Le Mans.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeA gdzie mo¿na obejrzeæ wystêpy Daniela?
Odpowiedz