Nie tylko motocykliści szykują się do rozpoczęcia sezonu. Policja już planuje wzmożone kontrole z użyciem dronów
Policja powoli szykuje się do sezonu wiosenno-letniego i od tego roku będzie korzystać z nowej broni, jaką są drony. Na razie jednak niektóre komendy w ogóle nie otrzymały urządzeń, a inne mają z nimi problemy.
W 2019 roku Komenda Główna Policji zakupiła 38 dronów, które kosztowały ponad 5,5 mln złotych, jednak droga do wzbicia ich w powietrze nie jest usłana różami. Najpierw konieczny był przetarg na obowiązkowe ubezpieczenie OC dla operatorów, a później trzeba było ich jeszcze przeszkolić.
Pomimo, że informowaliśmy już o pierwszych kontrolach z użyciem dronów, to nadal nie wszystkie jednostki otrzymały swoje urządzenia, a te, w których powietrzni nadzorcy już latają, napotkały na różne komplikacje. Jak informuje portal Autokult, policja nastawia się, że drony wzbiją się w powietrze wraz z nadejściem lepszej pogody. W niektórych komendach wojewódzkich policjanci nadal czekają na swoje urządzenia.
Jako powód rzadkiego przeprowadzania kontroli z użyciem dronów policjanci wskazują przede wszystkim na kiepskie warunki pogodowe. O sporym pechu może mówić komenda z Katowic, która otrzymała urządzenie już w ubiegłym roku i od razu "wylądowało" w serwisie z powodu awarii. Drony latają już w Białymstoku, Kielcach, Olsztynie, Lublinie, Warszawie i w województwie lubuskim.
Nawet jeśli wszystkie komendy będą już miały sprawne i gotowe do użycia urządzenia, to nie zobaczymy ich w powietrzu zbyt często, ponieważ korzystanie z nich absorbuje wiele osób. Taka kontrola składa się z patrolu odpowiedzialnego za kierowanie dronem, a także z patrolu, który zatrzymuje niesfornych kierowców. Drony są używane przede wszystkim do wykrywania niezgodnych z przepisami manewrów wyprzedzania, ale mogą również dostrzec, czy kierowca miał zapięte pasy lub czy przypadkiem nie rozmawiał przez telefon w trakcie jazdy. Policja korzysta z urządzeń także do sprawdzania, czy piesi przechodzą przez jezdnię zgodnie z przepisami.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeZakłócacze sygnałów już dawno dostępne na Allego. Skutecznie zakłócają sygnał między operatorem i dronem (sprawdziłem na własnym dronie) - wystarczy uruchomić w odległości 30-50m od operatora (w ...
OdpowiedzDzięki za info, nie wiedziałem, że takie coś istnieje. Trzeba się będzie za tym rozejrzeć :)
OdpowiedzCzy będą też sprawdzać prawidłowo przechodzące psy?
OdpowiedzZepsuli Beemki 330i to i drony zepsują - jak mówi stare przysłowie: "G**no chłopu, nie zegarek"
OdpowiedzAleż oczywiście. Porozpieprzają je zaraz. Pomijam już, że nawet z suszarek i wideorejestratorów nie potrafią prawidłowo i zgodnie z przepisami korzystać i potem sądy obalają takie ich "dowody". To już sobie wyobrażam co to będzie z filmikami nagranymi z drona. Ojojoj
Odpowiedz