Czy kiedykolwiek zdarzyło się Wam, że podczas wykonywania zwykłych, codziennych czynności w Waszej głowie odezwał się niespodziewany głos, jakaś myśl, która nakazywała Wam rzucenie wszystkiego w cholerę, "tak jak stoicie" i zrobienie nagle czegoś innego, czegoś co z pozoru mogłoby wydawać się niedorzeczne? Tak było ze mną kilka tygodni temu. W efekcie tego postanowiłem pojechać na strzelnicę. Ostatni raz na strzelnicy byłem ponad 10 lat temu. Sytuacja, która od ponad 30 dni ma miejsce w Ukrainie sprawia, że człowiekowi do głowy przychodzą różne myśli. Moja malowała się następująco: - "lepiej umieć posługiwać się bronią, niż tego nie umieć".
Galeria pochodzi z artykułu:
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeJako motocyklista z 40 letnim stażem kocham wolność i nienawidzę wojen, ale też hipokryzji. Każda wojna to walka o władzę, żadna nie toczy się w interesie obywateli którzy na niej giną i którzy ...
Odpowiedz