Na podwórku ojciec z dziadkiem prowadzili serwis. Historia Bartka, uczestnika Motul Azja Tour
Jakie są twoje wspomnienia z dzieciństwa? Bartek głównie pamięta samochody, przyjeżdżające do naprawy i wyjeżdżające naprawione. Ojciec z dziadkiem prowadzili serwis, a Bartek dość szybko znalazł tę samą pasję, zaczynając od modelarstwa. Oto historia najbardziej wykształconego technicznie uczestnika Motul Azja Tour.
Bartek bardzo chciał wyjechać na tę wyprawę. Od pewnego czasu jeździ Yamahą Virago w wersji Route 66. Gdy dowiedział się, że trasa Motul Ameryka Tour prowadzi przez słynną Route 66, to uwierzył w swoje przeznaczenie i od razu przygotował film zgłoszeniowy do konkursu Motula. I przegrał...
"No tak, w konkursach wygrywają tylko znajomi organizatorów." Tak pomyślałoby wielu z Was. Jednak Bartek, to przykład pozytywnego myślenia. Przegrana w konkursie Motul Ameryka Tour dała Bartkowi jedynie większą motywację do próbowania swoich sił w kolejnych edycjach Motul Tour. Zabrał swoją Virago z emblematem Route 66 w podróż. Pojechali do Włoch, przejechali Passo dello Stelvio, Bartek nagrał kolejne ujęcia do następnego filmu konkursowego i z nosem przy ekranie śledził moment ogłoszenia kolejnej edycji konkursu. Zmontował film ze swoimi przygodami turystycznymi na Virago 250 Route 66, zdobył opakowanie oleju Motul z kodem produktu, niezbędnym do rejestracji zgłoszenia w konkursie i niezrażony pierwszą porażką spróbował swoich sił jeszcze raz. W najbliższą środę wylatuje przez Stambuł do Kirgistanu na kolejną wyprawę Motul Tour.
Oto film Bartka, który zapewnił mu udział w Motul Azja Tour.
Poza mechaniką jego pasją są podróże. Trudno mu usiedzieć długo na tym samym miejscu. Urodził się w Zduńskiej Woli, studiował w Łodzi, praktykował w Chorwacji i brał udział w projekcie w Słowenii. Pracował też w okolicach Warszawy, gdzie zajmował się technologią kompozytów przy produkcji elementów do pociągów, obudów medycznych, a nawet elektrowni wiatrowych. Teraz mieszka w Rzeszowie.
Bartek uwielbia technikę. I latanie. Już jako dziecko budował modele samolotów. Gdy trochę podrósł, modele te stawały się coraz większe. Latał dużymi dronami i budował takie o szerokości aż do czterech metrów. Oczywiście latanie to nie tylko drony. Bartek, gdy tylko mógł, uzyskał uprawnienia do jazdy motocyklem i równolegle ze swoją pasją modelarsko-lotniczą rozwijał pasję do dwóch kółek. Nie tylko do jazdy motocyklami, ale do ich naprawiania i przerabiania. Na studiach Bartek zainteresował się kompozytami i zawodowo zajął się materiałami i mechaniką. Aktualnie wdraża i wspiera naprawy silników samolotowych w zakładach lotniczych, a prywatnie majsterkuje przy swojej Yamaszce Virago 250. Wyobraźcie sobie, że w swojej pracy zawodowej bierze on udział w naprawach, między innymi, silników typu APU do samolotów pasażerskich, dokładnie takich, jakimi podróżuje się do Kirgistanu.
Ponieważ Bartek jeździ na motocyklu Yamaha Virago 250, to Suzuki DR 650 w Kirgistanie będą dla niego dużym wyzwaniem. Dodatkowo Bartek nie jest osobą wysoką, a trasy w Kirgistanie mają prowadzić przez terenowe, szutrowe szlaki gór tego kraju. Dlatego wyprawa Bartka będzie nie tylko próbą jego umiejętności i wytrzymałości, ale też testem, czy niewysoka osoba może bez większych problemów przejechać dużym motocyklem przez wymagający teren, jeżeli osoba ta dysponuje odpowiednią techniką jazdy. Żeby podnieść poziom tej techniki, wszyscy uczestnicy Motul Azja Tour wzięli udział w szkoleniu jazdy adventure na motocyklach podczas prologu w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Bartek jest już gotowy na wyjazd do Kirgistanu. Wyzwaniem było dla niego spakowanie pełnego stroju motocyklowego oraz kompletu odzieży na 9 dni w bezludnym terenie do jednego bagażu lotniczego plus coś do bagażu podręcznego. Z pomocą przyszło mu pakowanie "na matrioszkę", czyli wkładanie jednych rzeczy w drugie tak, by całość zajmowała mniej miejsca. Na przykład upychanie skarpet do ciuchów termoaktywnych, a następnie tego wszystkiego do butów itd... Dzięki takiej "enkapsulacji" jednych rzeczy w drugie udało mu się zmieść cały niezbędny ekwipunek do dwóch walizek tak, jak wymaga tego regulamin linii lotniczych.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze