Ścigacz.pl

To zrozumiałe, że samochód, w którym przewożone są zwierzęta, w tym przypadku konie, nie może jechać zbyt szybko, a na skrzyżowaniach, rondach i zakrętach musi dodatkowo zwalniać, aby zwierzętom nie stała się krzywda.

Tej oczywistej prawdy nie pojął niestety pewien motocyklista, którego zachowanie zostało nagrane i zaprezentowane na kanale Stop Cham. Możecie je obejrzeć pod tym adresem: https://www.youtube.com/watch?v=xTRsmgbfWeE&ab_channel=STOPCHAM

W badaniach psychologicznych Instytutu Transportu Samochodowego aż 8 na 10 kierowców deklaruje, że przynajmniej raz w tygodniu zdarza im się obserwować agresywne zachowania na drogach. 3 na 10 natomiast przyznaje, że sami zachowują się agresywnie. Zwykle agresja za kółkiem przejawia się w postaci złośliwego zajeżdżania drogi, hamowania drugiego kierowcy, a czasami wyzwisk i pogróżek.

Warto przypomnieć, że podobne zachowania mają swoje odniesienie w przepisach prawa. Otóż zgodnie z art. 216 § 1 Kodeksu Karnego: "Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności".

Ale przecież w sytuacji zarejestrowanej przez kamerę nie chodzi jedynie o przepisy, czy fakt zablokowania ronda przez motocyklistę, lecz całkiem ludzkie zrozumienie sytuacji innego kierowcy. Niezależnie od przywołanych wyników badań ITS dotyczących agresji na drogach, mam nieodparte wrażenie, że takich zachowań jest coraz więcej, bo po prostu jeżdżąc motocyklem i samochodem, natykam się na nie częściej niż niegdyś. Czy to jedynie moje subiektywne wrażenie?

Niestety mamy wiele sygnałów, że liczba agresywnych zachowań wśród zmotoryzowanych rośnie. Według danych KGP liczba zgłoszeń agresji drogowej wzrosła w Polsce z przeszło 25 tys. w 2021 r. do ponad 28 tys. w 2022 r. Z kolei w 2023 roku na policyjne skrzynki "Stop agresji drogowej" wpłynęło już blisko 30 tys. zgłoszeń. Jest źle i nie wygląda, aby miało być pod tym względem lepiej.