Motocykle elektryczne LiveWire bêd± promowane przez gwiazdê muzyki elektronicznej. Ciekawy eksperyment marketingowy
Zarząd Harley-Davidson z Jochenem Zeitzem na czele nie ukrywa, że marka LiveWire jest kierowana do zupełnie innego odbiorcy niż maszyny z potężnymi widlastymi silnikami. Dlatego motocykl S2 Del Mar będzie promowany przez Charlotte de Witte - gwiazdę muzyki elektronicznej i techno.
Charlotte de Witte ogłosiła na swoim fan page w serwisie Facebook, że nawiązała współpracę z amerykańską marką i wrzuciła zdjęcia, na których jeździ na modelu S2 Del Mar. To pierwszy motocykl stworzony od podstaw na specjalnie opracowanej platformie modułowej Arrow, która pozwala niemal dowolnie ustawiać silnik i baterię. Dzięki temu, wykorzystując jeden zestaw napędowy, można stworzyć kilka typów motocykli.
Charlotte de Witte znana jest ze swojego zamiłowania do motoryzacji i ma na swoim koncie również oficjalną współpracę z Formułą 1. W 2021 r. została zaproszona do grona artystów tworzących oficjalne playlisty królowej sportów motorowych. Wygląda na to, że przyszłość motoryzacji jest nie tylko elektryczna, ale również elektroniczna, a rockowe brzmienia pójdą w odstawkę.
Z pewnością współpraca Charlotte de Witte i marki LiveWire zwróci uwagę wielu młodych osób na motocykle elektryczne. To bardzo ważne w kontekście niedawnych badań, które wskazują, że przedstawiciele pokolenia Z nie garną się do zdobywania prawa jazdy i wolą być wożeni niż samemu powozić. Oczywiście dużo zależy też od samych rodziców i środowiska. Nie mniej jednak dane z różnych krajów wskazują na to, że coraz mniej młodych ludzi stawia sobie za cel zdobycie uprawnień do prowadzenia pojazdów.
- Jestem dumna i podekscytowana mogąc ogłosić, że rozpoczynam współpracę z marką motocykli elektrycznych LiveWire. Odkąd byłam dzieckiem, zawsze fascynowały mnie motocykle. Po przejażdżce LiveWire zakochałam się w tej maszynie i we wszystkim, co reprezentuje. Szybki, gładki i minimalistyczny design oraz surowa, elektryczna moc. To jest jak niebiańskie połączenie - napisała Charlotte de Witte w portalu Facebook.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze