Motocykle MV Agusta z nag³ym wzrostem rejestracji, ale bez skoku sprzeda¿y. Co zrobi³ producent?
Trwające od miesięcy problemy marki KTM i grupy spółek Stefana Pierera to także problem dla marki MV Agusta. Choć austriacki gigant jawił się jako wybawienie, to ostatecznie może się okazać sporym problemem. Nawet włoska marka została dotknięta przez nadprodukcję.
Stefan Pierer od lat zdawał się marzyć o posiadaniu w swoim portfolio wyjątkowej włoskiej marki. W końcu dopiął swego i wykupił pakiet większościowy w MV Agusta. Początkowo wszyscy optymistycznie podchodzili do tej inwestycji, bo nic nie zapowiadało katastrofy, która nadeszła pod koniec 2024 r.
Okazuje się, że nie tylko KTM jest dotknięty problemem nadprodukcji. Według różnych źródeł, w magazynach zalega ok. 3 tys. motocykli marki MV Agusta. Większość z nich nie spełnia wymagań normy emisji spalin Euro 5+. Producent postanowił ratować się poprzez dokonanie samorejestracji pojazdów.
To częsta praktyka w branży samochodowej i znacznie rzadsza w motocyklowej, gdzie wielu klientów lubi być tymi pierwszymi w dokumentach, kiedy kupują nowy pojazd. Zarejestrowanie pojazdu przez salon jest też równoznaczne ze spadkiem jego wartości.
Jak informuje portal Motorcycles Data, w grudniu nagle zarejestrowano we Włoszech 1267 motocykli tej marki, podczas gdy w okresie od 1 stycznia do końca listopada wynik wynosił zaledwie 489 sztuk. Łączna liczba rejestracji motocykli MV Agusta na świecie wynosi ok. 5 tys. sztuk.
Przypomnijmy, że marka KTM najpierw kupiła 25,1 proc. udziałów, a później zwiększyła ich liczbę do 50,1 proc. Producent miał pomóc w zwiększeniu produkcji, usprawnieniu dystrybucji i opracowywaniu nowych modeli. Jednak problemy finansowe Austriaków doprowadziły do tego, że nadzorca procedury samodzielnej administracji ostatecznie nakazał sprzedaż udziałów w marce MV Agusta. Co więcej, okazało się, że KTM wziął na tę okazję dodatkowy kredyt, nie chcąc czekać do 2026 r. Początkowo to właśnie na ten rok planowano zakończenie transakcji.
Jednocześnie MV Agusta zapewniła, że choć musi podjąć kroki w postaci ograniczenia wypłat wynagrodzeń i znaczącego zmniejszenia produkcji, to nadal pozostaje w grze. Na razie nie wiadomo jednak, kto przejmie 50,1 proc. udziałów od KTM. Większość źródeł podaje, że zrobi to rodzina Sardarov, ale są też spekulacje, że do gry mogą wejść Chińczycy. Tu najbardziej prawdopodobny byłby zastrzyk gotówki od QJ Motor, które bardzo blisko współpracowało z marką MV Agusta przed przejęciem przez KTM.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeI bardzo dobrze. Musimy ratowaæ siê przed pseudoekologicznymi szaleñcami UE. KTM powinien zrobiæ to samo, a ja chêtnie skoczê do salonu "po u¿ywkê"
Odpowiedz