tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 MotoGP 2023 w Portimao. Co zrobi³ Marquez w Portugalii? Analiza i podsumowanie
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

MotoGP 2023 w Portimao. Co zrobi³ Marquez w Portugalii? Analiza i podsumowanie

Autor: Mick Fia³kowski 2023.03.27, 11:04 Drukuj

Podczas gdy sobotni sprint okazał się strzałem w dziesiątkę, niedzielny wyścig o Grand Prix Portugalii spektakularnie, ale także kontrowersyjnie otworzył nowy, historyczny sezon MotoGP. Czego dowiedzieliśmy się na torze w Portimao?

Pierwsza z dwudziestu jeden rund sezonu 2023 była także premierą całkiem nowego formatu MotoGP. Poza rywalizacją w niedzielnych wyścigach, w tym roku zawodnicy będą ścigać się także w sobotnich, o połowę krótszych sprintach, a kwalifikować się do obu wyścigów będą w soboty rano.

NAS Analytics TAG

Przed czasówką, nadal podzieloną na dwie części, motocyklistów czeka jeszcze trening, podczas którego będą mogli bez presji walki o czasy skupiać się na szukaniu ustawień motocykli na wyścig. Tutaj pierwszy problem, bo trening ten odbywa się w sobotę wcześnie rano, a wyścigi startować będą przecież znacznie później, przy zupełnie innych warunkach.

Zmienił się także format piątku, podczas którego zawodników czekają dwie długie sesje. Kluczowa, będzie szczególnie druga z nich, aż godzinna. Już piątek wyłoni czołową dziesiątkę, która awansuje bezpośrednio do Q2, dlatego podczas tej sesji zobaczymy nie tylko długie przejazdy i testy tempa wyścigowego, ale także mini-kwalifikacje.

Tutaj pojawiają się schody. Piątkowy drugi trening w Portugalii zakończył się prawie godzinę godziny później niż powinien, niemal o 17-tej lokalnego czasu. Najpierw sesję wstrzymano na pół godziny z powodu awarii prądu na torze, a następnie na kolejny kwadrans po groźnym wypadku Pola Espargaro.

O ile w Portugalii pogoda i warunki nadal były o tej godzinie w porządku (choć niektórzy zawodnicy narzekali, że było już chłodniej i mniej przyczepnie), o tyle na torach takich jak Silverstone może zrobić się naprawdę niebezpiecznie.

Tym bardziej że pod koniec sesji zawodnicy cisną za wszystkie pieniądze, aby zapewnić sobie awans do Q2. Najlepszym tego potwierdzeniem jest wspomniany już wypadek Pola Espargaro, który zaliczył uślizg na zimnej oponie na okrążeniu wyjazdowym. Niemal w tym samym momencie to samo przytrafiło się obu zawodnikom ekipy RNF.

Niektórzy narzekają także na likwidację niedzielnych rozgrzewek Moto3 i Moto2, a także zastąpienie ich wzorowaną na F1 paradą kierowców. Szczerze mówiąc liczyłem na większy ukłon w stronę fanów na torze i większą interakcję zawodników z nimi.

Sprint jest strzałem w dziesiątkę!

Kontrowersje budzi także sobotni sprint. Zdaniem wielu zawodników tak krótki wyścig zmusza ich do ogromnego ryzyka. Fabio Quartararo twierdzi, że w tegorocznych sprintach czekają nas potężne wypadki. Potwierdzeniem jego słów jest wywrotka Luci Mariniego, którego motocykl uderzył w Eneę Bastianiniego, fundując mu złamanie łopatki i dłuższą przerwę.

Sprint okazał się jednak strzałem w dziesiątkę. Co prawda Aleix Espargaro obawia się, że sobotnie wyścigi mogą zmienić się w pojedynki bokserskie, ale zdecydowana większość zawodników wypowiadała się o sprintach pozytywnie, a sam wyścig był po prostu kapitalny!

Miejmy nadzieję, że telewizje na całym świecie wykorzystają jego potencjał i będą emitować w otwartych pasmach, aby przyciągnąć nowych fanów. Jak dla mnie sprint okazał się fantastycznym pomysłem, ale poczekajmy na kilka kolejnych wyścigów na innych torach. W końcu w Portugalii zawodnicy MotoGP testowali dwa tygodnie temu.

Jeśli mógłbym coś zmienić to… dodałbym sprint także w klasie Moto2, w której stawka dość mocno rozjechała się w drugiej połowie niedzielnego wyścigu. Na to chyba póki co nie ma szans.

Bagnaia faworytem, ale nie będzie dominacji Ducati?

Zarówno sobotni sprint, jak i niedzielny wyścig wygrał obrońca tytułu, Pecco Bagnaia. Włoch udowodnił w Portugalii, że będzie godnie bronił tytułu i dzierżył status faworyta, chociaż ani w sobotę, ani w niedzielę nie miał łatwo. W sprincie mocno naciskał go Jorge Martin, który jednak popełnił błąd zakładając twardą przednią oponę i miał z tego powodu spore problemy podczas hamowania. Tuż za nimi metę w sobotę minął dosiadający Hondy Marc Marquez, który sięgając po pole position pokazał, że nie zamierza rezygnować w tym roku - mimo problemów Hondy - z walki o czołowe pozycje.

W niedzielę tuż za Pecco na mecie zameldował się z kolei dosiadający Aprilii Maverick Vinales, który naciskał lidera niemal do samego końca. Trzeci był co prawda Marco Bezzecchi na Ducati, ale za jego plecami kolejnych zawodników Ducati mocno naciskał duet KTM-a, Fabio Quartararo na Yamasze i Aleix Espargaro na Aprilii. Wygląda więc na to, że tak, Bagnaia jest faworytem, Martin jest bardzo mocny, ale rywale są bliżej Ducati niż sugerowały to zimowe testy. To świetna wiadomość.

Marquez znów spolaryzował kibiców

Który to już raz Marquez doprowadza kibiców do stanu przedzawałowego, ale z zupełnie różnych powodów. Przed weekendem sześciokrotny mistrz MotoGP podkreślał, że nie ma szans na walkę o czołowe pozycje. W piątek nie udało mu się wejść bezpośrednio do Q2, ale w pierwszej części czasówki zmasakrował rywali jednym szybkim kółkiem i na drugie w ogóle nie wyjechał. Następnie w drugiej czasówce dał popis absolutnego geniuszu.

Choć upadek Aleixa Espargaro wybił Marqueza z "formacji", Marc na finiszu perfekcyjnie złapał się na hol za Eneą Bastianinim i pojechał naprawdę niesamowite okrążenie, sięgając po szokujące wręcz rywali pole position. Po wszystkim tłumaczył, że nie jest dumny z takiej jazdy, ale problemy Hondy z brakiem trakcji na wyjściach z zakrętów sprawiają, że inaczej po prostu się nie da.

W sprincie Marquez sięgnął następnie po trzecie miejsce, po drodze widowiskowo wyprzedzając Oliveirę i Millera w pierwszym zakręcie. Kiedy wszyscy zastanawiali się, co pokaże w niedzielnym wyścigu, po kilku okrążeniach zawodnik Repsol Hondy storpedował Miguela Oliveirę po opóźnieniu hamowania do trzeciego zakrętu, kompletnie psując także dzień Jorge Martinowi.

Dokładnie to samo zrobił dwa lata temu Darryn Binder, torpedując Dennisa Foggię w Moto3. Sęk w tym, że takie błędy mogą popełniać młode, gorące głowy, a nie taki weteran, jak Marquez. Tłumaczenie, że musi cisnąć, bo ma gorszy motocykl, zupełnie do mnie nie trafia.

Zgodnie z przepisami skończyło się na karze podwójnego długiego okrążenia w wyścigu w Argentynie. To kara, którą Marc pokornie przyjął, biorąc pełną odpowiedzialność za błąd na hamowaniu.

Z jednej strony to mała pokuta za tak groźny błąd. Z drugiej strony nawet Bagnaia bronił Marqueza w niedzielę, mówiąc, że trzeci zakręt jest bardzo specyficzny i nawet malutki błąd może mieć takie konsekwencje. "To po prostu zbieg okoliczności" - przyznał Włoch. "Ten zakręt to bydlak" - dodawał Bezzecchi.  Aleix Espargaro domagał się z kolei wykluczenia Marqueza z kolejnego wyścigu, co pokazuje, jak bardzo polaryzuje rywali jazda Hiszpana.

Weekend w Portugalii pokazał także, jak daleko z tyłu jest Honda, której pozostali zawodnicy nie pokazali podczas pierwszej rundy zbyt wiele. Joan Mir w sobotnim sprincie uderzył w trzynastym zakręcie w Fabio Quartararo, za co dostał karę przejazdu przez długie okrążenie. Honda próbował się od niej odwołać, ale nieskutecznie.

O ile w przypadku Marqueza sprawa jest jasna, o tyle mam wrażenie, że błąd Mira można prędzej potraktować jako "incydent wyścigowy". Tak czy inaczej, Honda ma przed sobą sporo pracy, a jej prawdziwą sytuację poznamy dopiero za tydzień w Argentynie.

Kwalifikacje będą niesamowicie ważne

Weekend w Portugalii pokazał także, jak ogromnie ważne będą zarówno sobotnie kwalifikacje, jak i końcówka drugiego (a w przypadku zmiennej pogody także pierwszego) treningu w piątek. Wszystko dlatego, że czasówka ustawia zawodników nie tylko do wyścigu głównego, ale i do sprintu, więc słaba pozycja ma jeszcze większe konsekwencje punktowe.

Najlepiej pokazał to przykład Aleixa Espargaro i Fabio Quartararo. Obaj mieli bardzo dobre tempo wyścigowe, co pokazali szczególnie w niedzielę, ale daleka pozycja startowa pozbawiła ich szans na walkę w czołówce w obu wyścigach, podczas gdy w niedzielę Vinales stanął na drugim stopniu podium. Jeszcze ważniejsze kwalifikacje powinny dać nam jeszcze większe emocje i przyciągnąć przed telewizory więcej kibiców. Kolejne rundy pokażą, czy tak faktycznie się stanie.

KTM odkrywa karty

Podczas gdy Honda i Yamaha nadal są w opałach, producent, który wydawał się być zimą w największym kryzysie, w Portugalii odkrył zaskakująco mocne karty. Jack Miller wykręcił najlepszy czas dnia w drugim piątkowym treningu, a następnie zakończył kwalifikacje na świetnym, piątym miejscu. Dopiero piętnasty był w kwalifikacjach Brad Binder, który w piątek po treningach pojechał nawet do Faro na rezonans szyi, ponieważ po wypadku podczas testów odczuwał w niej spory ból i dyskomfort.

Sobotni sprint Miller zakończył jednak na czwartym miejscu, 1,6 sekundy od zwycięzcy i tylko jedną dziesiątą od podium. Po wyścigu Australijczyk tłumaczył, że bardzo pomógł mu wybór miękkiej przedniej opony, choć przecież KTM zazwyczaj stawia na twarde przody.

Wszyscy zastanawiali się, co Miller i Binder pokażą w niedzielę, właśnie na takich oponach, a oni… zaskoczyli ponownie. Dopiero dwunasty w sobotę, w niedzielę Binder kapitalnie przebił się na szóstą pozycję, razem z Millerem walcząc o czwartą lokatę i o włos wyprzedzając Australijczyka na mecie. Do zwycięzcy zabrakło im tylko ośmiu sekund.

Czy KTM faktycznie jest dużo bliżej, niż sugerowały to testy, czy jednak ich problemy zamaskowały właśnie dwa dodatkowe dni spędzone w Portimao dwa tygodnie temu? Najprawdopodobniej odpowiedź na to i inne pytania poznamy już za tydzień, podczas Grand Prix Argentyny.

Na torze Termas de Rio Hondo zabraknie nie tylko Bastianiniego, ale także Pola Espargaro, który na szczęście nie doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego, ale połamał kręgosłup, szczękę i poobijał płuca. Czeka do dłuższa nieobecność, a to oznacza, że GasGas i potencjalnie Ducati będą musiały wystawić zastępstwa podczas Grand Prix Ameryk w Austin.

O ile Ducati może liczyć na testera, Michele Pirro, o tyle KTM ma w swoich szeregach Daniego Pedrosę, Mikę Kallio i Jonasa Folgera. Pedrosa wystartuje w maju z dziką kartą w Jerez, dlatego wystawienie go wcześniej miałoby sens, ale może warto byłoby także dać czas nas torze Folgerowi?

Bezpieczeństwo do poprawy

To teraz kwestia drugorzędna. Ważniejsze jest to; dlaczego na zewnętrznej stronie jedenastego zakrętu nie było dmuchanej bandy, a tylko same opony. Nowa bariera pojawiła się w sobotę rano, ale zawodników i organizatorów czekają poważne rozmowy, bo obrażeń Espargaro z pewnością można było uniknąć. Najważniejsze, że Pol wróci do pełnego zdrowia.

Złamań uniknął z kolei na szczęście Oliveira, podczas gdy u Marqueza podejrzewa się złamanie kciuka. Sędziowie wirażowi dość szybko uporali się z zamieszaniem w trzecim zakręcie i wynieśli Miguela z pobocza, ale robili to jeszcze, gdy stawka przejeżdżała tam na kolejnym okrążeniu.

Mimo żółtych flag to było dla mnie dość niebezpieczne. Przerywanie wyścigu w sytuacji, gdy brakuje tych kilku sekund także wydaje się mało sensowne, dlatego może warto sięgać po samochód bezpieczeństwa, albo wzorowany na wyścigach samochodowych "wirtualny samochód bezpieczeństwa" i ograniczenie prędkości do 60-70 km/h?

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjêcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górê