Ścigacz.pl

Podczas specjalnej konferencji prasowej Marc Marquez przyznał, że nadal nie jest w formie, by myśleć o wyścigu po tytuł mistrzowski. Zawodnik ma problemy z podwójnym widzeniem i niezagojonym prawym barkiem.

Jak informuje Motorcycle Sports, Marquez przyznał, że jego ramie nie jest jeszcze w pełni sprawne, a kość się nie zrosła, co powoduje ból podczas wysiłku. Dodał, że jeśli jego kondycja pozostanie na takim samym poziomie, to nie ma szans na walkę o tytuł mistrzowski również w sezonie 2022. Na szczęście dla niego nie mówi się o kolejnych operacjach. Hiszpan przyznał, że przed rudną w Misano miał robione prześwietlenie i kość nie była jeszcze wyleczona. Oprócz tego, Marquez cierpi na syndrom podwójnego widzenia. Zawodnik ominął ostatnie rundy sezonu 2021 oraz testy w Jerez.

Manager i opiniotwórczy broker - Carlo Pernat - powiedział na łamach GP One, że Marquez nie weźmie udziału również w testach przedsezonowych w Sepang. Dodał, że Honda już szuka zawodnika, który będzie w stanie wygrywać wyścigi. Tu ponownie pojawia się nazwisko Quartararo, ale typowany jest też Joan Mir. Co ciekawe, Pernat wskazuje na Mira, którego Honda może wybrać z przyczyn czysto ekonomicznych. Marquez ma podpisany kontrakt do 2024 roku, a łączna suma opiewa na 45 mln euro. Słynny manager dodał, że jeśli jest zbyt wiele niewiadomych w przypadku Marqueza, to znaczy, że nie ma żadnych pozytywnych informacji.