MotoGP 2022: Kolejne informacje o możliwym odejściu Suzuki. Dorna wydała oświadczenie
Po poniedziałkowych wieściach odnośnie możliwego odejścia Suzuki z MotoGP wciąż nie ma oficjalnego potwierdzenia, ale za to pojawia się coraz więcej głosów na temat powodów decyzji. W sprawie wypowiedział się również manager Joana Mira oraz Dorna.
W ubiegłym roku Suzuki przedłużyło umowę na starty w MotoGP deklarując, że zostanie w padoku co najmniej do 2026 r. Szef projektu, Shinchi Sahara podkreślał, że team jest głodny dalszych sukcesów i ma duże ambicje odnośnie startów. Wśród plotek o możliwym odejściu Suzuki z MotoGP często powtarza się, że księgowość i rada nadzorcza przeliczyły budżet i stąd nagła decyzja o przerwaniu projektu MotoGP. Takie domysły snują nie tylko media, ale także manager Joana Mira - Paco Sanchez cytowany przez Corse di Moto. Choć nie ma oficjalnego potwierdzenia odnośnie odejścia Suzuki, to Sanchez już rozpoczął poszukiwania nowego miejsca pracy dla Mira. Powodem rezygnacji mają być rosnące koszty, problemy z dostępnością materiałów i przerwane łańcuchy dostaw.
Z kolei niemiecki SpeedWeek podaje, że jeżeli Suzuki faktycznie zerwie kontrakt, to w sezonie 2023 nikt nie zastąpi ekipy z Hamamatsu na polach startowych. To z kolei oznacza, że będziemy mieli 11 teamów zamiast obecnych 12. Stanie się to nawet, jeżeli Aprilia zdecyduje się wystawić team satelicki. Wynika to z faktu, że zapewne minie trochę czasu zanim działy prawne Suzuki i Dorny dogadają się, a sprawa może nawet znaleźć się w sądzie.
Czekając na oficlajne stanowisko Suzuki, o sprawie wypowiedziała się Dorna. Promotor cyklu MotoGP poinformował, że nie wie nic na temat planów marki i wystosował oficjalne zapytanie. W oświadczeniu czytamy również, że MotoGP nadal cieszy się sporym zainteresowaniem ze strony ekip i producentów. Wygląda to więc na pewnego rodzaju próbę uspokojenia sytuacji. Hiszpanie podkreślają, że z MotoGP nie da się wyjść w sposób nagły. Pozostaje czekać na odpowiedź z Hamamatsu.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze