Ścigacz.pl

Fabio Di Giannantonio wygrał pełne niespodzianek kwalifikacje klasy królewskiej do wyścigu o Grand Prix Włoch. Skład pierwszej trójki pól startowych z pewnością będzie dla wielu osób zaskoczeniem.

Najszybszy w treningach wolnych był Francesco Bagnaia z czasem 1'45,393, a w jednej sekundzie zmieściło się łącznie 9 zawodników. Większość stawki miała jednak tempo powyżej 1'46,000. W pierwszej sesji kwalifikacyjnej byli między innymi Vinales, Rins, Miller, Mir i bracia Marquez. Serię szybkich czasów rozpoczął Oliveira z wynikiem 1'55,380. Drugi czas należał do Jacka Millera. W pierwszej połowie nie zapowiadało się, że ktoś poprawi ten wynik.

W końcu Brad Binder narzucił sobie mocne tempo i pojechał z 1'52,402. Wynikało to z tego, że zawodnicy jechali na oponach przejściowych, dopiero na 6 minut przed końcem cała stawka wyjechała na slickach. Był to dość ryzykowny manewr, ponieważ w niektórych zakrętach delikatnie kropiło. To pozmieniało szyki w klasyfikacji, ponieważ na pierwsze miejsce wskoczył Marquez z 1'48,843, a na drugim znalazł się Jack Miller. Na kolejnym okrążeniu Di Giannantonio poprawił czas Marqueza na 1'47,649. Na ostatnim mierzonym kółku bardzo dobre tempo mieli Marquez, Miller i ponownie Di Giannantonio. Marquez przekroczył linię mety z 1'47,294, a Di Giannantonio z 1'47,219. To oznaczało, że obaj przeszli do drugiej sesji kwalifikacyjnej.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej sesji kwalifikacyjnej Marc Marquez wypadł z toru w zakręcie numer 2 i jego motocykl stanął w płomieniach. Sesja została więc przerwana. Przed wznowieniem tor zasłoniły ciemne chmury, ale mimo wszystko zawodnicy ryzykowali jazdę na slickach. Wraz z motocyklami na torze pojawiły się też krople deszczu. Marquez przejechał jedno okrążenie na nowym motocyklu, ale szybko wrócił do boksu. Serię mierzonych okrążeń na prowadzeniu rozpoczął Di Giannantonio z czasem 1'49,124. Na kolejnym okrążeniu przebił swój wynik na 1'47,163. Potem poprawił to jeszcze na 1'46,907. Na 3 minuty przed końcem na prowadzenie wskoczył Zarco z 1'46,875. Po nim pojawił się Francesco Bagnaia z 1'46,471. Di Giannantonio odpowiedział z 1'46,410, a potem z 1'46,156. Do pierwszego rzędu zakwalifikowali się też Bezzecchi i Marini.