Ścigacz.pl

Pojedynek szachowy - tak można w skrócie określić wyścig klasy Moto2 na torze w Barcelonie, który wygrał lider klasyfikacji generalnej - Remy Gardner.

Gardner był najszybszy w treningach wolnych i w kwalifikacjach, a z pierwszego rzędu startował jeszcze jego główny konkurent - Raul Fernandez. Gardner mógł już spokojnie skupić się na jeździe, ponieważ ma zapewniony awans do klasy MotoGP w sezonie 2022, a losy Fernandeza jeszcze się nie rozstrzygnęły.

Po starcie najszybszy był właśnie Gardner, za nim jechali Fernandez i Bendsneyder. Sam Lowes był na 12. miejscu, a Fabio Di Giannantonio znalazł się na 8. pozycji. Gardner prowadził wyścig, a za nim jak cień podążał Fernandez. W tym czasie do pierwszej piątki przedarł się Marco Bezzecchi.

W połowie wyścigu nieco szybszy Fernandez wyprzedził Gardnera i objął prowadzenie, ale Australijczyk nie spuszczał hiszpańskiego zawodnika z oczu. W końcu na 20. okrążeniu przejął prowadzenie i nie oddał go aż do mety. Xavi Vierge czuł na plecach oddech Bezzecchiego, który jednak nie był w stanie go wyprzedzić. Na przedostatnim okrążeniu, na prostej startowej zderzyli się Di Giannantonio i Garzo.

Na mecie zameldowali się kolejno Gardner, Fernandez i Vierge. Po tym wyścigu Gardner powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej i ma teraz 139 punktów. Fernandez traci do niego 11 oczek. Trzeci jest Bezzecchi z dorobkiem 101 punktów. Sam Lowes po rundzie w Barcelonie ma 75 punktów i jest na czwartej pozycji.