MotoGP: Lorenzo mia³ pocz±tkowo zast±piæ Rossiego - historia z Formu³± 1 w tle
Lin Jarvis, szef fabrycznego zespołu Yamaha, udzielił wywiadu stacji CNN, w którym zdradził kilka wątków dotyczących zatrudnienia młodziutkiego wtedy, debiutującego w klasie MotoGP Jorge Lorenzo. Okazuje się, że Hiszpan nie miał być początkowo zespołowym partnerem Rossiego, ale jego następcą, kiedy ten odejdzie do Formuły 1.
Nie wszyscy o tym pamiętają, więc przypomnijmy: w 2006 roku Valentino Rossi był bardzo bliski podpisania kontraktu z ekipą Ferrari i porzucenia startów w motocyklowych mistrzostwach świata na rzecz Formuły 1. W szeregu testów poszło mu znakomicie, wykręcał czasy bardzo zbliżone do ówczesnych gwiazd włoskiej marki - Michaela Schumachera i Felipe Massy. Perspektywą pozyskania uwielbianego nie tylko we Włoszech zawodnika zachwycone było nie tylko Ferrari, ale też FIA oraz właściciele praw telewizyjnych do F1.
Ostatecznie Rossi postanowił pozostać w świecie wyścigów motocyklowych, ale jego flirt z Formułą 1 zakończył się jednym z najciekawszych epizodów zespołowej rywalizacji w historii MotoGP. Niepewna sytuacja z Valentino skłoniła Yamahę do zatrudnienia dwukrotnego mistrza klasy 250, Jorge Lorenzo. W klasie królewskiej talent młodego Hiszpana eksplodował - w swoim debiucie zdobył pole position, a już w trzecim wyścigu, w Portugalii, stanął na najwyższym stopniu podium.
Najbliższe 3 lata, 2008-2010, upłynęły pod znakiem bratobójczej, ale niezwykle efektownej i uwielbianej przez kibiców walki motocykli Yamaha z wielkim logo Fiata, ówczesnego sponsora ekipy. W tym okresie tytuł mistrzowski dwa razy zdobywał Rossi, a raz, w 2010 roku Lorenzo. Słynna stała się już ścianka, którą oddzielali się w boksie obaj zawodnicy, rywalizacja była naprawdę ostra. Ostatecznie w sezonie 2011 Rossi postanowił odejść do Ducati, co nie okazało się najlepszą decyzją. Z kolei Lorenzo w barwach Yamahy zdobył jeszcze dwa tytuły.
O tamtych czasach opowiedział niedawno w wywiadzie dla CNN Lin Jarvis, szef teamu Yamaha:
Rywalizacja stała się bardzo intensywna, ponieważ w tamtym okresie Valentino był królem, a Lorenzo debiutantem. Ciężko było tym zarządzać, kiedy mieliśmy w ekipie dwóch topowych kierowców, ale ostatecznie nam się to udało i trzy lata z rzędu zdobywaliśmy potrójną koronę.
Kiedy masz w zespole dwóch rywalizujących kierowców, to bardzo podnosi poziom całego teamu. Pchają się wzajemnie do przodu, a ty musisz mieć nadzieję, że nie stanie się to w pewnym momencie autodestrukcyjne.
Uśmiecham się, ponieważ kiedy zatrudniliśmy Jorge był on żółtodziobem, jeszcze przed wejściem do klasy MotoGP. Wzięliśmy go, by zastąpił Rossiego, ponieważ myśleliśmy, że Valentino wkrótce odejdzie do Formuły 1. To było w okolicach 2006 roku. Kto mógł przewidzieć, że ostatecznie Jorge Lorenzo zakończy karierę przed Rossim? Życie jest czasem dziwne.
Komentarze 0
Poka¿ wszystkie komentarze