Mimo kwarantanny pojechali kupić samochód. Zapłacą 60 tysięcy zł… plus koszt auta
60 tysięcy złotych kary grozi dwojgu mieszkańcom wsi pod Radzyniem Podlaskim, którzy złamali zasady kwarantanny i wybrali się na oględziny auta. To może być najdroższe auto jakie mieli.
Dwoje mieszkańców wsi Ulan-Majorat w woj. lubelskim odbywało 14-dniową kwarantannę, ze względu na fakt przyjazdu z zagranicy. Policja systematycznie kontroluje takie osoby, by sprawdzić czy obowiązek odosobnienia jest realizowany.
Gdy 29 marca funkcjonariusze zjawili się w domu 29-latka i 23-latki, nie zastali ich w domu. Przez telefon para tłumaczyła, że jest na spacerze, jednak policjanci nie dali wiary tym wyjaśnieniom i pojawili się pod jej domem godzinę później. Z podobnym skutkiem - dom był pusty.
Okazało się, że poddana kwarantannie para wybrała się do Siedlec obejrzeć samochód, który mężczyzna i kobieta planowali kupić. Zabrali z sobą brata mężczyzny, a sprzedającego nie uprzedzili o fakcie przebywania w kwarantannie z powodu możliwości obecności koronawirusa.
Samochodu prawdopodobnie nie uda się jednak kupić, ale może to i lepiej, bo gotówka przyda się na dotkliwe kary, które obojgu swawolnym kwarantannowiczom grożą za złamanie zakazu opuszczania domu. Łączna kwota to 60 tys. zł.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeŻona mnie straszy 30 tysiącami, gdy z braku możliwości rehabilitacji na basenie i salce , jadę w las na rower. Nie mam kwarantanny i jadę wzmocnić odporność, która może być kluczowa. Ale tych ...
OdpowiedzDodatkowo bezwględnie powinien być proces karny za usiłowanie zabójstwa. Patologia wróciła.. masakra.
OdpowiedzOBY MUSIELI ZAPLACIC te 60 tysi, bo to co sie dzieje to nie sa zarty.
OdpowiedzCzekam aż na prawdę ktoś dostanie do zapłaty taką grzywnę. Podawanie ile mogą zapłacić nie robi wrażenia, nawet jakby było tam jedno zero więcej.
Odpowiedzi tak niebawem z powrotem wyjadą za granicę...
OdpowiedzBardzo dobrze, może w ten sposób zrozumieją powagę sytuacji i zagrożenie jakie stwarzają.
Odpowiedz