Miejscówka dla drifterów w zimie, a w lecie może i dla stunterów. Burmistrz Szczuczyna wychodzi naprzeciw moto maniakom
Młodzież i starsi kierowcy doskonalili swoje umiejętności na parkingu przy przystanku autobusowym. Władze postanowiły z tym walczyć, ale nie zabraniając, ale pozwalając robić to w sposób zorganizowany i bezpieczny. Niespodziewanie dobra postawa urzędników w Szczuczynie na Mazurach!
Zaczęło się od opadów śniegu. Grupa kierowców postanowiła się pobawić, ćwicząc przy tym swoje umiejętności panowania nad poślizgiem samochodu. Wybrali do tego pusty parking przy przystanku autobusowym. Parking był monitorowany i wszystko nagrały kamery. Tutaj zazwyczaj pojawia się sprawa mandatów, poszukiwania sprawców i tym podobne represje. Tymczasem władze Szczuczyna okazały mądrość i przychylność wobec mieszkańców swojej gminy. Przecież nikt z zachodniej Polski nie jeździłby do Szczuczyna, aby podriftować na śniegu. Widząc potrzebę na tego typu aktywności, urzędnicy wyznaczyli kierowcom plac do nauki rozmaitych ewolucji.
Tą mądrą osobą był przede wszystkim Artur Kuczyński, burmistrz Szczuczyna. Widząc, że jego mieszkańcy wykazują potrzebę i motywację, związaną z doskonaleniem swoich umiejętności za kierownicą, zamiast myśleć, jak im tego zabronić, pomyślał, jak im na to pozwolić. Szkoda, że taka postawa w naszym kraju jest tak rzadko spotykana. Stany Zjednoczone, a i cała Zachodnia Europa, posiadają bardzo rozwiniętą kulturę motoryzacyjną. Pełno tam torów, kultowych barów dla kierowców i imprez dla moto maniaków. Popularność motor sportu w tamtych krajach wynika częściowo z obecnego tam przemysłu motoryzacyjnego, a częściowo z tego, że jest gdzie rozwijać i kultywować motoryzacyjną pasję. Samorządowcy udostępnili kierowcom teren targowiska miejskiego, które w zimie jest nieczynne. W lecie co prawda może się tam odbywac handel, ale handel ten nie będzie prowadzony do północy. Jest nadzieja, że po godzinach targowych teren ten nadal będzie udostępniany kierowcom, którzy chcą nacieszyć się swoimi pojazdami.
Jak widać na filmie, teren może nie jest zabezpieczony, ale jest na tyle duży i pokryty asfaltem, że w lecie może stanowić doskonałą miejscówkę dla stunterów. Aktywności na placu targowiska mogą się odbywać wyłącznie w wyznaczonych przez władze godzinach. Jednak dobre i to. Tym bardziej, ze burmistrz daje nadzieję na rozwój tego typu infrastruktury. Trzymamy kciuki i gratulujemy mądrych władz samorządowych.


Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeA czy odbyła się msza w intencji "Dobrego driftu"? A gdzie kapliczka z wizerunkiem "Maryjki driftującej"? A czy różaniec już był odmówiony na placu? A czy społeczność "Driftujaca" wpłaciła datki ...
OdpowiedzMasz Wiechu rację w 100%. Nagłaśniajmy takie działania. Niech Ci, którzy się starają i nie boją krzykaczy, myślących inaczej, wiedzą, że doceniamy to, co robią.
OdpowiedzSzacunek dla burmistrza nie tylko za otwarty umysł, dobrą wolę i co tu nie mówić, przykład zdroworozsądkowego podejścia do sprawy, ale także za odwagę aby wyjść z taką decyzją wbrew trendowi ...
OdpowiedzBrawo za otwarty umysł! Koledzy, uszanujmy dobrą wolę władz, żeby nie musieli żałować swojej decyzji.
OdpowiedzNic dziwnego, pan Burmistrz jest także czynnym motocyklistą i co roku organizuje zlot motocyklowy w Szczuczynie ;) Scigacz.pl - może jakiś patronat w następnym roku?
Odpowiedz