tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Michael Dunlop stracił na wyścigach ojca, wuja i brata. Mimo to jest mistrzem najniebezpieczniejszego sportu świata
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Advertisement
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Michael Dunlop stracił na wyścigach ojca, wuja i brata. Mimo to jest mistrzem najniebezpieczniejszego sportu świata

Autor: Andrzej Sitek 2022.06.08, 12:28 Drukuj

Michael Dunlop musiał pogodzić się z tragiczną śmiercią swojego ojca, wuja i brata. Joey, Robert i Wiliam zostali pochowani obok siebie przez tego samego pastora na niewielkim, przykościelnym cmentarzu w Ulsterze. Każdy z tych motocyklowych wypadków to ciężar, który spoczywa teraz na barkach Michaela. Ale czy to znaczy, że ma przestać żyć dla tego co kocha i co kochali jego najbliżsi?

Brat - 7 lipca 2018

Advertisement
NAS Analytics TAG

Kiedy na trzecim okrążeniu podczas treningu do wyścigu Skerries 100 William Dunlop wypadł z toru, nikt nie mógł uwierzyć, że stało się najgorsze. Przecież to była dla niego niemal rutynowa przejażdżka. Doskonale znał trasę, jak i zawody, w których triumfował piętnaście razy. Poza tym William wiedział, że musi być ostrożny. Prosiła go o to Janine, jego partnerka, która oczekiwała właśnie drugiego dziecka. Dla Jannie oraz ich nienarodzonej córeczki Will zrezygnował z udziału w Isle of Man TT.

Zawiniła technika. Awaria techniczna spowodowała, że przy ogromnej prędkości olej wylał się na tylne koło motocykla. William został zrzucony z maszyny. Zmarł na miejscu. Nigdy nie poznał swoje drugiej córki Willi, która urodziła się dwa miesiące później.

 Odpowiedzialność za dwójkę dzieci Williama przejął Michael. Czy można dalej ścigać się w najniebezpieczniejszych wyścigach motocyklowych świata, kiedy straciło się w nich tak wiele? Nie tylko jego brata, ale również ojca i wspaniałego wujka?   

Ojciec - 15 maja 2008

Ten start nie różnił się to każdego innego zwykłego przejazdu. Czwartkowy wieczór na torze North West 200 był po prostu sesją treningową. Dunlop wsiadł na swój motocykl o pojemności 250 cm3 i ruszył przed siebie. Ale tym razem nie dane było mu dojechać do końca. Na jednym z szybszych odcinków drogi kończącym się zakrętem Mather’s Cross, 47-letni, pięciokrotny mistrz świata Formuły 1 TT i zwycięzca 26 wyścigów na Isle of Man TT gwałtownie wcisnął przedni hamulec motocykla, gdy jego silnik zatarł się przy prędkości ponad 250 kilometrów na godzinę.

Ostre hamowanie rzuciło Dunlopa przez kierownicę, a zawodnik, którego właśnie wyprzedził, nie miał już czasu skontrować i przejechał po ciele Roberta, po czym również się rozbił i doznał poważnych obrażeń.

Mistrz nie był w najwyższej kondycji. Ze względu na wcześniejszy wypadek podczas Isle of Man TT, którego skutki początkowo uniemożliwiły mu ściganie się, Dunlop zmodyfikował układ hamulcowy przedniego koła używając hamulca obsługiwanego kciukiem, umieszczonego na lewej stronie kierownicy, poniżej poziomu dźwigni sprzęgła.

Po wypadku motocykl zawodnika został bardzo dokładnie przebadany. Wniosek był jeden. Przyczyną tragicznego zdarzenia było nieumyślne naciśnięcie dźwigni hamulca lewym kciukiem podczas próby wciśnięcia sprzęgła. Ten nieopaczny gest spowodował gwałtowne zatrzymanie motocykla i katapultę zawodnika. Robert Dunlop został zaraz po wypadku przewieziony do szpitala w Coleraine. Zmarł z powodu poważnych obrażeń klatki piersiowej. Jego syn Michael dwa dni później wystartował w North West 200, wygrał i zadedykował zwycięstwo swojemu ojcu. Na podium stał ze spuszczoną głową i oczami pełnymi łez.

Stryj  -  2 lipca 2000

Nie wszyscy wiedzą, że Joey Dunlop był właścicielem pubu w północnoirlandzkim Ballymoney, w którym bardzo lubił spędzać czas. Poza tym ścigał się na motocyklach i był w tym całkiem niezły - do tego stopnia, że został wielokrotnym mistrzem świata i fabrycznym zawodnikiem Grand Prix dla Hondy. Jednak 22 lata temu, zaledwie dwa tygodnie po swoim potrójnym zwycięstwie w TT, Dunlop zginął w wypadku podczas mało prestiżowego wyścigu w Estonii. Joey był bratem Roberta Dunlopa i wujkiem Michaela i Williama.

Na jego pogrzeb przyszło ponad 50 000 osób, a uroczystość transmitowała telewizja. Wielu uważa do dziś, że Irlandia Północna straciła wówczas kawałek swojego serca, a sport motocyklowy jedną ze swoich największych postaci. Ale nie tylko sukcesy sportowe sprawiły, że Dunlop był powszechnie lubiany. Oczywiście 26 zwycięstw w TT było pomocne, ale to jego spokojna i powściągliwa natura intrygowała wielu fanów.

Podobnie jego szeroka działalność charytatywna, za którą otrzymał zresztą najwyższe odznaczenia od władz. Do legendy przeszła niebezpieczna podróż Dunlopa do ogarniętej wojną Bośni, dokąd pojechał, żeby osobiście dostarczyć żywność potrzebującym. Był przy tym tajemniczy, skromny i dla wielu nieodgadniony. W Tallinie miało go w ogóle nie być, ale ostatecznie pojechał do Estonii na mało prestiżowe, uliczne wyścigi.

Joey wygrał w klasie 750 cm3, a potem również 600 cm3. Zwycięstwo w pojemność 125 cm3 wydawała się formalnością. Dunlop prowadził praktycznie od startu i pewnie zmierzał po trzecie zwycięstwo. Liczący nieco ponad 6 kilometrów uliczny tor Pirita-Kose-Kloostrimetsa charakteryzują wąskie drogi położone po obu stronach rzeki Pirit - połączone drewnianymi mostami. Tego dnia nawierzchnia była mokra. Podczas drugiego okrążenia mistrz stracił panowanie nad motocyklem, wypadł z toru i uderzył z olbrzymią siłą w drzewo. Zawodnik nie miał żadnych szans. To nieszczęście, oraz późniejszy o rok, śmiertelny wypadek motocyklisty Tonu Raaka, było również początek końca toru Pirita-Kose-Kloostrimetsa, dziś już nieistniejącego.

Michael

Jest maj 2022 roku. Michale Dunlop ściga się podczas North West 200. Jeszcze nie wie, że jego rywal Peter Hickman pobije zaraz średni rekord prędkości okrążenia trasy z wynikiem ponad 200 km/h. Michael również nie odpuszcza, to przecież Superbike, ale gdy pędzi po podmiejskiej ulicy z prędkością ponad 150 km/h, jego tylna opona dosłownie się rozlatuje. Później okazał się, ze doszło do rozwarstwienia gumy i odpadnięcia dużych fragmentów. Producent opon natychmiast wycofał wszystkie swoje produkty z pozostałych wyścigów.  A Michael? To, że udało mu się uniknąć obrażeń, jest na pewno zasługą jego wyjątkowych umiejętności. Niektórzy komentatorzy nazwali to cudem.

Ale to nie cud. Pusty, beznamiętny i pozbawiony empatii wydaje się pogląd, że ten przypadek i wielkie tragedie Dunlopów są czymś innym niż przeciwieństwem tego, czym sport jest - rozrywką, przyjemnością, pragnieniem, oddaniem, fascynacją, wyzwaniem. Po prostu życiem z pasją.

Advertisement
NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
Advertisement
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę