Ścigacz.pl

Maurizio Castelli jest takim samym motocyklistą jak Ty, czy ja. Jednak Włoch wywołuje dużo większy podziw, niż większość zawodników wyścigowych. Łączy on wybitne umiejętności ścigania się po torze z godnym podziwu hartem ducha. Maurizio stracił przedramię, ale nie przeszkodziło mu to w kontynuowaniu motocyklowej pasji. Jego talent i umiejętności docenili menedżerowie z Gabro Racing Team, dając mu jako pierwszemu do przetestowania najnowszą Aprilię RS660 z pakietem modyfikacji Gabro Racing Team.

Marlena: Czy możesz o sobie opowiedzieć? Skąd pochodzisz, co robisz?

Maurizio: Nazywam się Maurizio Castelli, mam 29 lat i pochodzę z Viterbo we Włoszech. Jestem niepełnosprawnym kierowcą wyścigowym, stałem się nim po amputacji lewego przedramienia w 2016 roku, było to konsekwencją wypadku drogowego, w którym SUV zajechał mi drogę.

Marlena: Skąd u Ciebie pasja do motocykli? Jak to się wszystko zaczęło?

Maurizio: Pasję do motocykli miałem w sobie zawsze, ale przed wypadkiem nie myślałem o realizacji jej na poziomie sportowym. I tak po przejściu traumy (oczywiście straciwszy moją wcześniejszą pracę) próbowałem wrócić do gry, tak bardzo, że w 2016 r. po amputacji, powiedziałem sobie: "Ok, teraz chcę trenować, aby moja pasja stała się czymś więcej, nawet nie mając połowy ręki". W tym roku wystartuję w International Bridgestone Iron Cup (Mistrzostwach Europy dla niepełnosprawnych kierowców) i wezmę w nich udział na Aprilia RSV4 RF w zespole, który śledzi moje poczynania od 4 lat (Scuderia Imperiali Roma) wraz z Gabro, który pomoże przy elektronice. Innym marzeniem byłoby wystartowanie z kierowcami pełnosprawnymi, ale to jest projekt, na który szukam sposobu, aby go zrealizować.

Marlena: Testowałeś Aprilię RS660 przygotowaną przez Gabro Racing Team, jakie są Twoje pierwsze wrażenia?

Maurizio: Wraz z Gabro Racing Team mieliśmy do czynienia z RS660 przez 3 dni testów. Pierwsze wrażenia były bardzo pozytywne, ponieważ pierwszego dnia, używaliśmy go tak, jak wyszedł z fabryki. Byliśmy zaskoczeni, że już w standardowej wersji można bardzo dobrze go wykorzystać w zakrętach na torze, dzięki podwoziu, które od razu ułatwia prowadzenie i daje spokój kierującemu. Wydawało się, że ten motocykl jest do tego stworzony, nawet pomimo swojej wygody, która sprawdzi się w jeździe po drodze.

Marlena: Jakie są według Ciebie 3 najważniejsze cechy RS660?

Maurizio: Najważniejsze walory RS660 to: komfort pozycji do jazdy ulicznej; silnik na niskich obrotach jest już gotowy do jazdy; rama, która nie ma niczego do pozazdroszczenia motocyklom wyścigowym.

Marlena: RS660 otrzymała homologację do startów w klasie Super Twin w USA, jak myślisz, jak się sprawdzi?

Maurizio: Tak, wiem, że będzie mogła startować w Stanach Zjednoczonych, zachowując oryginalny silnik. Na pewno zrobi wrażenie, zwłaszcza, że za tym projektem stoją osoby, które wiedzą, co robią i na pewno pozostawią po sobie dobre wrażenie.

Marlena: Jaka jest największa zaleta i wada RS660?

Maurizio: Według mnie największą zaletą RS660 jest podwozie, które wydaje się być stworzone do jazdy wyścigowej (porównując z motocyklami z tego samego segmentu), a jednocześnie daje dużo pewności i poczucia bezpieczeństwa na drodze. Największą wadą według mnie jest brak kilku koni mechanicznych na wyższych obrotach, ale oczywiście nie można o nie prosić, mając do czynienia z dwucylindrową rzędową jednostką.

Marlena: Co byś w nim poprawił?

Maurizio: W zasadzie nic, poza dodaniem kilku koni mechanicznych w silniku. Jest to dobry motocykl zarówno dla nowicjusza, jak i wytrawnego kierowcy.

Marlena: Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesu w International Bridgestone Iron Cup.

Maurizio: Dziękuję.