Ścigacz.pl

Prace nad nowelizacją przepisów dotyczących kar dla kierowców nieprzestrzegających przepisów dotarły do etapu głosowania w Sejmie. Wczoraj Komisja Infrastruktury zaaprobowała sprawozdanie specjalnej podkomisji analizującej rządowy projekt zmian.

Oznacza to, że kwota najwyższego mandatu wystawionego przez policję wyniesie 5 tys. zł, zaś nałożona przez sąd aż 30 tys. zł. Stawka OC będzie natomiast uzależniona od punktów karnych.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zmieniła się kwota za przekroczenie prędkości o 30 km/h. Zamiast dotychczasowych 1500 zł, będzie to 800 zł. Kary mają rosnąć co każde 10 km/h powyżej prędkości obowiązującej na drodze, natomiast nie wiadomo jeszcze, jakiej kwoty mandatu trzeba spodziewać się za jazdę o 40 km/h, 50 km/h i więcej, od widocznej na znakach drogowych.

Potwierdzono również wyższy wymiar kary dla kierowców przyłapanych na podobnym przewinieniu w ciągu dwóch lat od pierwszego. Recedywa ma być karana znacznie srożej, co oznacza, że np. za wyprzedzenia na zakazie w przypadku kierujących, którzy w ciągu ostatnich 24 miesięcy popełnili to wykroczenie, mandat wyniesie nie mniej niż 2 tys. złotych.

Komisja Infrastruktury nie miała także obiekcji względem pomysłu zabierania uprawnień kierowcom ciężarówek, którzy dopuszczają się machinacji przy tachografach.

Nowe stawki będą znacznie wyższe niż dotychczasowe. Na przykład za przekroczenie prędkości o 30 km/h od obowiązującej na drodze, kierowcy płacą aktualnie od 200 do 300 złotych, a nowy taryfikator przewiduje wspomniane 800 zł. Dwa razy więcej, z 500 zł do minimum 1000 zł, będzie trzeba wyłożyć za jazdę bez uprawnień do kierowania pojazdem.

Sejmowe głosowanie nad zmianami odbędzie się już 29 października i wygląda na to, że propozycja nowelizacji kar dla kierowców zostanie przegłosowana. Przemawia za tym fakt szerokiego poparcia rządowego pomysłu, który akceptuje zarówno Zjednoczona Prawica, Lewica, jak i Koalicja Obywatelska.