Mandaty za głośny wydech w motocyklu lub samochodzie. W Szwajcarii zapłacisz równowartość ceny nowego motocykla
Jeżeli wybieracie się do Szwajcarii, to lepiej sprawdzić, czy wasz motocykl lub samochód nie jest zbyt głośny. W przeciwnym razie można narazić się na spore kary. Te czekają także tych, którzy będą robić tzw. przegazówki. Wszystko po to, by ochronić mieszkańców przed nadmiernym hałasem.
Od 1 stycznia 2025 r. Szwajcaria wprowadziła nowe przepisy w ramach walki z posiadaczami aut i motocykli, które emitują zbyt duży hałas. W szczególności karani będą ci, którzy bez powodu wkręcają silnik na wysokie obroty lub strzelają z wydechu. W ten sposób szwajcarski rząd chce zadbać o zdrowie mieszkańców.
Jak Szwajcarzy zamierzają egzekwować nowe przepisy? Jak informuje portal Le News, w kantonach Basel-Landschaft i Genewie już testowane są fotoradary dźwiękowe, które wychwytują zbyt głośne pojazdy i system automatycznie wystawia mandaty. Karani są właściciele pojazdów, które generują hałas powyżej 82 decybeli. W pozostałych regionach kwestia polowania na głośne pojazdy spada na barki patroli policji.
Z pewnością interesuje was wysokość kar, a te są niemałe. Jeżeli bez żadnego konkretnego uzasadnienia pozostawicie włączony silnik w pojeździe, to zapłacicie równowartość 359 zł. Jeżeli jednak wasz pojazd przekroczy limit głośności, który wynosi 82 dB, to narażacie się na karę w wysokości równowartości 44,9 tys. zł.
Nowe przepisy mają na celu poprawić samopoczucie Szwajcarów. Le News przytacza tu badania, z których wynika, że ok. 1 mln Szwajcarów jest narażonych na nadmierny hałas. Według władz ok. 450 osób przedwcześnie umiera z tego powodu.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze