tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Kuba Przygoński - szczęściarz Dakaru 2010?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Kuba Przygoński - szczęściarz Dakaru 2010?

Autor: Żmija 2009.11.06, 14:40 11 Drukuj

Wicemistrz Świata największym szczęściarzem Dakaru 2010?

Po całym sezonie walki ze 155 zawodnikami i spędzeniu 43 dni na zawodach, z ostatniego Rajdu w Maroko Kuba powrócił do Polski z tytułem Wicemistrza Świata w kieszeni. Nie ma jednak czasu na odpoczynek, bowiem przed Kubą kolejne wyzwanie, jakim jest Rajd Dakar 2010. Korzystając z chwilowej obecności Kuby w kraju rozmawialiśmy z nim na temat ostatniego zwycięstwa oraz o przygotowaniach do Dakaru, w którym jak co roku nie brakuje zmian. Tym razem jednak zmiany nie dotyczą lokalizacji, a obowiązującego dotychczas regulaminu.

Ścigacz.pl: Zacznijmy od najważniejszej kwestii. Wróciłeś z Rajdu Maroka z tytułem Wicemistrza Świata. W ten wynik włożyliście z zespołem zapewne bardzo dużo pracy.

Kuba Przygoński: To był bardzo pracowity sezon. Po zawodach w Dubaju (5dni), Sardynii (6dni), Tunezji (9dni), Brazylii (10dni), Egipcie (7dni), Maroko (6dni), czyli łącznie po 43 dniach startowych zakończyłem sezon z tytułem Wicemistrza Świata. Do przecięcia linii mety w Maroku nie byłem jednak pewien jak będzie wyglądała pierwsza trójka Mistrzostw Świata i czy uda mi się ostatecznie stanąć na podium. Na szczęście dobre przygotowanie motocykla przez Wojtka Szczepańskiego i Zbyszka Radzikowskiego pomogło przekroczyć linię mety na wysokiej pozycji . Tutaj chciałbym podziękować całemu teamowi za ciężką pracę, która przyczyniła się do mojego sukcesu.

Ścigacz.pl: Formuła tegorocznego cyklu Mistrzostw Świata w Rajdach Terenowych uległa nieco zmianie. W tym sezonie w przeciwieństwie do minionego roku nie było podziału na klasy, a do rywalizacji o podium stanęło łącznie aż 155 zawodników! Jak Ci się udało przebić na drugie miejsce?

Kuba Przygoński: Kiedy dowiedziałem się, że w tegorocznym cyklu zawodów będzie tylko jedna klasa, bez względu na pojemność motocykla, ucieszyłem się. Wiedziałem, że będzie to oznaczać jeszcze bardziej zaciętą rywalizację. W ubiegłym sezonie w mojej klasie startowało około czterdziestu zawodników. Teraz miałem zmierzyć się z ponad stu pięćdziesięcioosobową stawką i to właśnie mobilizowało mnie jeszcze bardziej do walki. Trzeba jednak pamiętać, że czasami sama jazda nie wystarczy. O końcowym wyniku w rajdzie decyduje wiele czynników. Zawody trwają kilka dni i zawsze coś może się wydarzyć. Jeden odcinek można przejechać bardzo szybko i uplasować się wysoko w generalce, aby po błędzie na kolejnym odcinku przekreślić wynik całych zawodów. To był bardzo długi i trudny sezon, jednak jestem szczęśliwy, że udało mi się go zakończyć właśnie z takim wynikiem.

Ścigacz.pl: Sezon 2008 w światowym Cross Country zakończyłeś także na drugim miejscu na podium. Tegoroczna formuła była zapewne dla Ciebie wielkim wyzwaniem. Czy nie pozostał jednak jakiś niedosyt?

Kuba Przygoński: Czemu miałby zostać? Przede mną jest jedynie Despres. Tak naprawdę na początku sezonu w ogóle nie myślałem, że mógłbym stanąć na podium. Zakładałem, że będę 5ty, 6ty i cieszę się z mojej pomyłki ;)

Ścigacz.pl: Dopiero co zdążyłeś przyjechać z Maroka, aby już pod koniec listopada powrócić tam ponownie na treningi związane ze zbliżającym się już wielkimi krokami Dakarem. O przygotowaniach do tego rajdu rozmawialiśmy przy okazji naszej ostatniej rozmowy we wrześniu. Jak oceniasz przygotowanie zespołu na dzień dzisiejszy? Na jakim etapie jesteście teraz?

Kuba Przygoński: Zawody w Maroku pokazały, że teren po którym się tam ścigaliśmy był najbardziej zróżnicowany. Była pustynia, wydmy, ale i mnóstwo górskich szlaków po kamieniach. Nowa formuła Dakaru w związku ze zmianą jego lokalizacji zawiera dużo odcinków kamienistych, więc trening w Maroku będzie wręcz idealny. W tej chwili, do 22 listopada, musimy przygotować cały sprzęt na Dakar. Motocykle przygotowywane są przez Wojtka Szczepańskiego pod okiem mechaników KTMa w Austrii. Resztę sprzętu, czyli ciężarówkę, która będzie wiozła nasze części i samochód assistance przygotowujemy w Polsce. Lista rzeczy, którą musimy ze sobą zabrać na 3 tygodnie rajdu jest bardzo długa, począwszy od opon, aż po zupki energetyczne. Dopilnowanie wszystkiego tak, aby niczego w trakcie rajdu nie zabrakło, jest wielkim wyzwaniem, zatem na chwilę obecną w naszym teamie panuje logistyczne urwanie głowy.

Ścigacz.pl: Słuchy donoszą, że dostałeś oficjalne wsparcie od fabryki, które otrzyma oprócz Ciebie jedynie Coma i Despress. Co konkretnie zapewni Wam fabryka?

Kuba Przygoński: Dokładnie tak jest, jak mówisz. Wcześniej próbowaliśmy załatwić fabryczne zawieszenie na własną rękę, ale było to niemożliwe. W tym roku udało się nam nawiązać współpracę z KTMem, który przygotuje dla mnie specjalne zawieszenie z lagami o średnicy 52 mm (normalnie laga w przednim teleskopie ma średnicę 48mm). Jak wiadomo, dobre zawieszenie w motocyklu to podstawa, a dzięki większej średnicy lag lepiej pracuje ono pod każdym względem . Tak jak już wspomniałaś, takie rozwiązanie będzie można znaleźć jedynie w trzech dakarowych motocyklach: moim, Comy i Despress. Dodatkowo KTM dostarczy nowy silnik o pojemności 700 cc, a nie jak w serii 660 cmm. Jednym słowem w tegorocznym Dakarze będę jeszcze lepiej przygotowany do walki.

Ścigacz.pl: W tym roku rozgorzała dosyć mocno dyskusja na temat zmian w regulaminie Dakaru. Organizator zarządził bowiem zastosowanie zwężek na dolocie powietrza do gaźnika dla motocykli KTM690, na których Wasz team startuje. Jak się teraz okazuje nie znalazłeś się na liście zawodników, którzy muszą dokonać tej modyfikacji. Czy można mówić, że jesteś szczęściarzem?

Kuba Przygoński: TAK! Na pewno będzie mi łatwiej jechać. Na liście nie znalazłem się zapewne dlatego, że jestem młodym zawodnikiem, który tylko raz startował w Dakarze. Wszyscy Ci, którzy brali udział w Dakarze więcej niż raz, muszą dokonać zwężek. Tak czy inaczej uważam, że nie jest to dobre zagranie ze strony organizatora Dakaru. Doświadczenie z minionej edycji tego rajdu pokazało, że na pustynnych terenach motocykle nie miały siły jechać na pierwszym biegu, a co dopiero ze zwężką! Taka selekcja tworzy także podziały i pewne niedomówienia pomiędzy samymi zawodnikami. Bo niby czemu niektórzy muszą jechać na zwężkach, a niektórzy nie. To nie są do końca jasne reguły gry.

Ścigacz.pl: Nieco o mediach w naszym kraju... Dzięki Waszemu strategicznemu sponsorowi głośno o Was w mediach. Gdyby nie to, to....

Kuba Przygoński: Jadąc na zawody niezbędna jest obecność mediów. Bez tego nie mielibyśmy szans odwdzięczyć się naszemu sponsorowi za wsparcie z jego strony.

Ścigacz.pl: Kiedy pójdziesz na wakacje?

Kuba Przygoński: Hehe wakacje... Na razie się na to nie zapowiada. Przede mną Dakar, który odbędzie się w styczniu, aby już w marcu wystartować w pierwszych eliminacjach Mistrzostw Świata.

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarze
Autor:Madzia 19/05/2010 17:13

piękne ma oczy Kuba:)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę