Kradzieże motocykli w Polsce w 2024 r. Nie jest dobrze, ale policja notuje coraz więcej sukcesów
Choć jazda motocyklem kojarzy nam się z przyjemnością, to trzeba rozmawiać również o ciemniejszych stronach posiadania jednośladu. Mowa oczywiście o narażeniu na kradzież ukochanej maszyny. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że sytuacja nieco się ustabilizowała, ale niestety nie oznacza to, że jest dobrze.
Początek roku to czas podsumowań, więc z tej okazji ponownie poprosiłem Biuro Prasowe Komendy Głównej Policji o przesłanie statystyk dotyczących motocykli utraconych w 2024 r. W odpowiedzi otrzymałem informacje o tym, gdzie zniknęło najwięcej jednośladów, ile udało się odzyskać oraz motocykle jakich marek giną najczęściej. Warto tutaj wspomnieć, że nie zawsze musi chodzić o kradzież. Jakiś czas temu KGP zmieniła bowiem nazewnictwo z "kradzione" na "utracone".
Zaczniemy od krótkiego rysu, jak wyglądała sytuacja w poprzednich latach. W 2022 r. jako utracone zarejestrowano aż 559 motocykli. W 2023 r. liczba ta spadła do 498 sztuk. W tytule tekstu jest mowa o stabilizacji, ponieważ w 2024 r. liczba utraconych motocykli wynosiła 497 sztuk.
O ile w 2023 r. najwięcej utraconych motocykli odnotowano w rejonie działania komendy stołecznej w Warszawie, to w 2024 r. stolica Polski została zdeklasowana przez Dolny Śląsk. Na terenie KWP Wrocław utracono aż 127 motocykli. KSP Warszawa znalazła się na 2. miejscu z liczbą 70 utraceń, a podium zamyka KWP Poznań z wynikiem 40 sztuk. Najmniej przypadków odnotowały KWP Białystok i Lublin - po 4 sztuki i KWP Opole - 5 sztuk.
Na szczęście mamy też dobre wieści, bo policji udaje się odzyskiwać coraz więcej maszyn. W 2023 r. odzyskano 111 motocykli, a w 2024 r. było to już 195 sztuk. Najprężniej działa tu KWP Wrocław z wynikiem 38 sztuk, dalej jest KSP Warszawa z wynikiem 24 sztuk oraz KWP Gdańsk z wynikiem 17 sztuk. Co ciekawe, na liście sposobu odzyskania podano m.in. pozycję "odzyskano - okup". Z takim procederem najczęściej spotykano się w przypadku samochodów i to w latach 90. ubiegłego wieku oraz na początku XXI w.
Pozostaje nam jeszcze sprawdzić, które marki cieszą się największą popularnością wśród amatorów cudzej własności. Nie będzie zaskoczeniem, że niechlubne podium okupują marki japońskie. Na pierwszym miejscu jest Yamaha z wynikiem 89 sztuk, a dalej Honda z wynikiem 80 sztuk i Suzuki z wynikiem 55 utraconych motocykli. Pierwszą piątkę zamykają KTM (33 szt.) i BMW (30 szt.).
Należy pamiętać, że dane mogą jeszcze ulec zmianie, ponieważ nie wszystkie sprawy zostały zamknięte. Z powyższych informacji przedstawia się definicja mieszanych uczuć. Z jednej strony martwi fakt, że liczba utraceń nie zmniejsza się, ale z drugiej - cieszy fakt, że coraz więcej sprzętów udaje się odzyskać. Oczywiście wszystkim życzymy tego, żeby nie stali się częścią tej smutnej statystyki.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze