Koniec z promami na Sycyliê? Rusza budowa mostu, który odmieni w³osk± trasê na popularn± wyspê
Motocyklowa wyprawa na Sycylię bez stania w kolejce na prom? To już nie sen ani pobożne życzenie podróżników. To ambitny plan, który lada chwila może stać się rzeczywistością.
Włoski rząd postanowił wskrzesić projekt, który przez lata gnił w szufladach i politycznych przepychankach: budowę mostu łączącego kontynentalną część kraju z Sycylią. I tym razem zapowiada się, że nie skończy się na obietnicach.
Już latem mają ruszyć prace nad kolosalną przeprawą przez Cieśninę Mesyńską. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, motocykliści będą mogli w przyszłości pokonywać tę trasę po imponującym moście, który ma liczyć ponad 5 kilometrów długości, z centralnym przęsłem o rozpiętości 3,3 km. Na jego realizację czeka nie tylko cała wyspa, ale i miliony pasjonatów motoryzacji, którzy marzą o swobodnym wjeździe na Sycylię bez promowej logistyki i czekania w portach.
Projekt, który po raz pierwszy ujrzał światło dzienne kilkadziesiąt lat temu, został oficjalnie wskrzeszony przez administrację Giorgii Meloni. Największym orędownikiem inwestycji jest Matteo Salvini, lider Ligi Północnej i szef resortu infrastruktury. Na konferencji w Rzymie ogłosił z pompą, że jeśli plan będzie realizowany zgodnie z harmonogramem, maszyny budowlane wjadą na teren inwestycji już latem 2025 roku. Most ma przebiegać przez najwęższy odcinek cieśniny, gdzie szerokość wynosi zaledwie 3,1 km, a głębokość sięga 250 metrów.
Jak to bywa z wielkimi planami, nie obyło się bez burzy kontrowersji. Krytycy przekonują, że przeprawy promowe w zupełności wystarczają, a most w sejsmicznym rejonie to ryzyko i gigantyczny koszt. Głosy sprzeciwu pojawiły się też w kontekście estetyki. Wielu obawia się, że infrastruktura zniszczy naturalny krajobraz Sycylii. Najwięcej emocji wzbudza jednak potencjalne przejęcie inwestycji przez mafie: Cosa Nostrę czy N'dranghetę. Salvini odpowiada stanowczo, że rezygnacja z budowy tylko dlatego, że w regionie działa przestępczość zorganizowana, byłaby równoznaczna z kapitulacją państwa.
Minister spraw wewnętrznych Matteo Piantedosi zapewnia, że do projektu włączy się również państwowa jednostka antymafijna, która prześwietli wszystkie firmy zaangażowane w budowę. Żadne podejrzane koneksje nie zostaną zignorowane. Rząd nie zamierza ugiąć się przed cieniem mafijnych wpływów.
Ile to wszystko będzie kosztować? Na razie mówi się o 12 miliardach euro. Tyle włoski budżet ma wyłożyć na tę przeprawę, z czego pierwsze transze wydane zostaną do 2026 roku. Koszt to nie tylko budowa mostu. To pełna infrastrukturalna rewolucja, czyli reorganizacja sieci kolejowej, nowe drogi, połączenia z portami i lotniskami. Sycylii ma zostać przypięte nowe koło zamachowe rozwoju.
Wydaje się, że tym razem Włosi ruszają z impetem. Motocykliści z całej Europy już mogą zacząć myśleć o chwili, kiedy przez Cieśninę Mesyńską będą mogli przeskoczyć w kilka minut. To byłoby coś!
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze