Koniec z graniem podczas jazdy. Tesla zablokowała możliwość uruchomienia gier na ekranie. Czy to kończy sprawę?
Pamiętacie szum, jaki zrobił się wokół informacji o tym, że w samochodach Tesli kierowcy mogą podczas jazdy zagrać w grę komputerową? Najnowsza aktualizacja oprogramowania zablokowała tę możliwość, ale to pewnie jeszcze nie koniec batalii.
Tesla finalnie nie pozwoli ludziom grać w gry wideo na wbudowanym wyświetlaczu swoich samochodów, gdy pojazdy są w ruchu. Opcja została zablokowana za sprawą zapowiedzianego przez amerykańską NHTSA - rządową agencję odpowiedzialną za bezpieczeństwo przemieszczania się na terenie USA, dochodzenia w sprawie tej niebezpiecznej funkcji.
W rzeczywistości Tesli nie chodziło podobno o udostępnienie gierek kierowcom, którzy prowadzi samochód. To rozwiązanie jest częścią tzw. Passenger Play, czyli systemu rozrywki, który umożliwiał co prawdą grę, gdy samochód był w ruchu, ale na ekranie pojawiało się ostrzeżenie, że tylko pasażerowie mogą korzystać z tej możliwości. Dodatkowo należało wcisnąć przycisk z prośbą o potwierdzenie, że gracz jest pasażerem.
Ale system miał jedną wadę. W żaden sposób nie weryfikował prawdziwości wskazanej odpowiedzi, wiec nic nie stało na przeszkodzie, aby to kierowca umilił sobie czas jazdy bawiąc się gierką na wbudowanym wyświetlaczu. Blokada została zdjęta w grudniu 2020 roku i tym samym ponad pół miliona samochodów Tesli w USA stało się ruchomymi salonami gier.
Może nie dosłownie, ale tak odebrała to rządową agencja, która stoi na straży bezpieczeństwa ruchu drogowego w USA. Zanim machina urzędnicza ruszyła, Tesla wyłączyła kontrowersyjną funkcję, co nastąpiło na początku 2022 roku. Czy to definitywnie kończy sprawę?
Być może Tesla przypadkowo potknęła się na swoim rozwiązaniu, ale możliwe również, że to było celowe zagranie. W końcu zmierzamy prosto do celu, którym jest autonomia jazdy i odebranie kierowcom przywileju samodzielnego kierowania pojazdami. Dlaczego?
Posłuchajcie co w trawie piszczy, a usłyszycie o niezliczonych ofiarach wypadków i katastrof drogowych, których można by uniknąć, gdyby za kierowanie odpowiadały automaty. Ale ludziom nie można odebrać możliwości samodzielnego kierowania, bez dania czegoś w zamian. To może elektroniczna rozrywka, w której dzieci są tresowane i uzależniane od najmłodszych lat? Przesadzam?
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze