Koniec podwyżek paliw. Ceny w hurcie spadają, ale to nie efekt rządowej tarczy antyinflacyjnej
Po ciągłych wzrostach wreszcie mamy spadki. Cennik naszego największego operatora PKN Orlen nie pozostawia wątpliwości, że jesteśmy w okresie zniżki cen, który rozpoczął się około połowy ubiegłego miesiąca, ale teraz zaczyna wpływać na cenniki stacji benzynowych.
Jeszcze 17 listopada metr sześcienny benzyny 95 kosztował w hurcie 4 910 zł. Obecnie (stan na 04.12.2021) cena wynosi 4 413 zł/m3. Spadki cen hurtowych przekładają się na cyfry, które obserwujemy na dystrybutorach paliw.
Aktualna prognoza portalu e-petrol.pl dotycząca okresu od 6 do 12 grudnia ujawnia, że etylina 95 znowu może kosztować poniżej 6 złotych. Już teraz nawet 5,91 zł.
Co najciekawsze, obecne obniżki, które powinny już być widoczne na stacjach, nie uwzględniają działań państwa w ramach tzw. tarczy antyinflacyjnej, ponieważ ten program wejdzie w życie dopiero w drugiej połowie bieżącego miesiąca. Efekty tarczy nie będą zresztą widoczne od razu.
Być może aktualne spadki, które są wynikiem sytuacji na rynkach międzynarodowych, skumulują się z tarczą antyinflacyjną i zwiększą dynamikę obniżek już w styczniu. Czy tak się rzeczywiście stanie?
Rządowy mechanizmem mający wpłynąć na obniżki cen paliw uwzględnia m.in. zwolnienie z podatku od sprzedaży i wdrożenie rozwiązań dotyczących opłaty emisyjnej. Nowe procedury, które pozwolą zaoszczędzić pieniądze kierowców, mają obowiązywać od 20 grudnia br. do 30 maja 2022 roku.
W przypadku obniżki akcyz, która i tak jest na bardzo niskim poziomie, po zmianie litr benzyny może być tańszy o ok. 6 groszy. Ale jeśli chodzi o podatek od sprzedaży detalicznej, nie wszystkie stacje benzynowe płacą tę daninę, a to oznacza, że trudno ocenić, jaki będzie skutek działań rządu w tym względzie.
Najmniej wątpliwości wzbudza opłata emisyjna, które wynosi 8 groszy i rzeczywiście powinna przynieść oczekiwany efekt, czyli więcej pieniędzy w portfelach obywateli.
Bez wątpienia możemy cieszyć się z faktu zastopowania podwyżek cen, bo spodziewaliśmy się raczej, że przed końcem roku będziemy musieli płacić jeszcze więcej za litr podstawowej benzyny.
W wariancie optymistycznym styczeń powinien przywitać nas jeszcze niższymi cenami niż obecnie. Czy tak się stanie? Szanse są spore.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze