Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeOczywiście żony mają też prawo na to. Nie ważne czy są wspólne dzieci czy nie. Jeśli są, to oboje mają odpowiedzialnośc. Raz on, raz ona.
OdpowiedzJestem Żoną.. Za nic w świecie nie zmieniłabym pasji mojego męża, a powód jest jeden, 25 lat temu, zostałam skutecznie zarażona, zarówno motocyklami jak i górami.. Nie wyobrażam sobie urlopu innego niż w siodle i przez Alpy... Dziewczyny, nie wie ile tracicie.. Panowie nic na siłę , ale walczcie i zarażanie ! Nic tak nie zbliża jak wspólne 6 tys km.
OdpowiedzHmm... Mam dokładnie taki sam tok myślenia, z tą jedną ,,drobną" różnicą... moja żona, za Boga Ojca, nie akceptuje mojej pasji... :(
OdpowiedzDam ci dobrą radę. Nie pytaj rób swoje . To twoje życie i ty o nim decydujesz czas biegnie do przodu i nikt nawet najukochańsza osoba nie ma prawa dysponować twoim czasem i twoją życiową przestrzenią. pozdrawiam
OdpowiedzChłop wie po co ma motocykl.
Odpowiedz