Killing the Street old school - kompilacja wspomnieñ z czasów, gdy za gumê nie zabierali prawka...
Nasze życie staje się historią. Pamiętacie ustawki na mało uczęszczanych prostych, na których mistrzowie freestylu pędzili na jednym kole przed siebie, przebijając biegi w górę do szóstki? Nie było jeszcze cyrkli, motocykle były przerobione jedynie przed podgięcie tylnej tablicy - jeżeli ktoś bał sie postawić motocykl do takiego pionu, przy którym tablica podginała sią lub łamała sama. Raptowny robił rekord długości przejazdu na przednim kole, jadąc w tej pozycji przez 201 metrów. Każda miejscowość miało swojego "most wanted", na którego polowali wszyscy funkcjonariusze na komendzie, ale tak, aby go nie złapać. Często był to kolega któregoś z nich. Oto kompilacja, przy której łezka może zakręcić się w oku i na którym nowe pokolenie motocyklistów może "mieć bekę" z terroru ulic w wykonaniu swoich rodziców:
Oczywiście sceny, przedstawione na tym filmie, są teraz surowo karane. Właśnie bohaterowie tego filmu zmotywowali służby, odpowiedzialne za tworzenie przepisów i organizację ruchu na polskich drogach, do systematycznego zaostrzania kar z rozmaite wykroczenia. Jazda na gumie jest teraz traktowana bardzo surowo. Na ustawkach często pojawiają się patrole, kontrolujące stan techniczny pojazdów i karzące za nawet drobne niedociągnięcia. W komendach są powołane jednostki do oglądania filmów internetowych i następnie do wymierzania kar uwiecznionym na nich kierowcom. Chyba zostaje nam tylko powspominać czasy, przedstawione na powyższym filmie.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeTak, pamiêtamy. I to doskonale ! Nareszcie fajny artykulik z materia³em, trochê taki niegrzeczny jak na starym ¶cigaczu. Tak trzymaæ.
Odpowiedz