tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Kawasaki W230 jest jednocze¶nie ekstremalnie radosne i smutne
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Kawasaki W230 jest jednocze¶nie ekstremalnie radosne i smutne

Autor: £ukasz "Boczo" Tomanek 2025.05.16, 14:46 1 Drukuj

Po kilku kilometrach na Kawasaki W230 zorientujesz się, ze bolą cię policzki, bo nie przestałeś się uśmiechać. Nie mam na myśli histerycznego rechotu, ale cos w rodzaju długiej fali radości. Jest coś w sposobie oddawania mocy przez tą jednocylindrówkę, we wkręcaniu się na obroty, w łatwym, niezwykle łatwym prowadzeniu, coś, czego się nie da od razu zdefiniować, nazwać i określić. Ja wiem, ze to banalny patos, ale poszedł bym do tego sprzętu jakbym się chciał odstresować po robocie, gdzie kierownik psychologiczny-sadysta ma laleczkę voodoo z moją podobizną, a jego przydupas nieustannie kradnie moje owsiane mleko

Zawsze myślałem, że motocykliści, którzy kochają serię W od Kawasaki to ludzie traktujący oldschool jak religię i samo identyfikowanie się jako oldschoolowcy nie wystarczy. Jeśli chcą pokazać komuś jakieś zdjęcie, to nie robią tego na telefonie, ale wyciągają album i wertują go, aż znajdą fotografię w pożółkłym odcieniu z czasów tak zwanych lepszych, co najmniej trzy administracje rządowe temu. Mnie seria W nigdy jakoś specjalnie nie porwała. Zwykle, podobnie jak reszta ludzkości, ulokowałem swoje uczucia trochę dalej w alfabecie, przy literce "Z". Teraz jednak Kawasaki wypuściło całkowicie nowe W, w pionierskim litrażu i wiem dlaczego - żeby przekonać młodszych motocyklistów do linii retro. Karkołomne i mega trudne zadanie i jeszcze trudniejsza grupa demograficzna, ale ten motocykl mnie oczarował jak dawno nic.

NAS Analytics TAG

Tak łatwo jest teraz wyłapać monstrualny mandat, że nawet nie wiem, czy puszczanie bąków w parku jest jeszcze zgodne z prawem. Policjanci z morderczą bezwzględnością egzekwują przepisy i już nie ma znaczenia. kto je wymyślił. Wielu moich znajomych sprzedało motocykle, bo stały się niebezpiecznie, nieopłacalne i doskonale to rozumiem. Tego samego dnia, co W230, jeździłem nowym Z900, a ten motocykl po prostu się z ciebie śmieje, kiedy odpuścisz i nie traktujesz go jak worek do bicia. Cały czas czułem, że jestem o krok od zakazu prowadzenia pojazdów. Potem się przesiadłem na W230 właśnie i poczułem, jakbym z przesiąkniętego potem i krwią ringu bokserskiego położył się nad strumykiem w Alpach.

Ten motocykl wygląda dokładnie tak, jak byśmy opisali kosmitom motocykl z polowy XX wieku, gdyby o niego zapytali. Jest ładny, to na bank, oldschoolowcy będą mieli błysk w oku, jak na niego spojrzą, a młodzi nawet nie spojrzą, bo jest niewystarczająco krzykliwy i nie ma do niego żadnych fajnych części i akcesoriów na AliExpress. Ja osobiście jestem zdeklarowanym fanem przeszywanych kanap, ale to się już ociera o obsesję. Trochę zaskakujące, jak ten motocykl został skrupulatnie i porządnie wykonany, ale sprzęt ten tani nie jest, wiec lepiej, żeby wyglądał na drogi i w tym temacie dowozi.

Sam silnik nie jest szczególnie ekscytujący na papierze. Nawet Kawasaki wyczerpuje interesujące o nim fakty na tym, że jest to "Silnik Vintage" i poza pojedynczym wałkiem rozrządu i żebrami na bloku nie mam zielonego pojęcia, co to znaczy. Oczywiście, że jednostka ta nigdy nie będzie aż tak kojąca i obniżająca ciśnienie, jak R2 z chociażby W800, ale tu jest trzy razy mniej silnika podzielone na jeden, malutki garnek. Mimo to ta filiżanka cudownie ukrywa swoje telepanie się w całym zakresie obrotów. Dane to jedno, w przypadku tego motocykla należy je zostawić w spokoju, posadzić się na tej pięknej, przeszywanej kanapie i po prostu pojechać. Po kilku kilometrach zorientujesz się, że bolą cię policzki, bo nie przestałeś się uśmiechać. Nie mam na myśli histerycznego rechotu, ale coś w rodzaju długiej fali radości. Jest coś w sposobie oddawania mocy przez tą jednocylindrówkę, we wkręcaniu się na obroty, w łatwym, niezwykle łatwym prowadzeniu, coś, czego się nie da od razu zdefiniować, nazwać i określić. Ja wiem, ze to banalny patos, ale poszedłbym do tego sprzętu, jakbym się chciał odstresować po robocie, gdzie kierownik psychologiczny-sadysta ma laleczkę voodoo z moją podobizną, a jego przydupas nieustannie kradnie moje owsiane mleko. Nie chcę plugawić tak szczęśliwego motocykla takimi błachymi okolicznościami, jak jechanie do pracy, albo na zakupy. O nie, to ma mieć wagę jakiejś specjalnej okazji, to ma być terapia. Czasami są takie ciepłe, niedzielne popołudnia, kiedy wszystko pasuje i zastanawiasz się, kto to tak wszystko ustawił i wymyślił. Właśnie na takie momenty jest przeznaczone W230.

To była ta radosna część i obawiam się, że czas na smutną. Nie wiem, jak to zrobić bezboleśnie i chyba trzeba szybko zerwać plaster. Ten motocykl będzie się bardzo słabo sprzedawać. Jest ponadprzeciętnie fajny, ale grupa motocyklistów, która może się nim zainteresować, jest już mocno posunięta w latach, wiec i pewnie ma pełne prawko kat. A i nie będzie sobie zawracać głowy małą 230-tką. Kawasaki chce zainteresować młodsze pokolenie bogatą historią Kawasaki i kulturą Vintage, co jest godne pochwały, ale to tak jakby chcieć zainteresować małe dzieci jedzeniem zupy pomidorowej, bardzo obficie posypanej pietruszką. Taki młody człowiek musiałby z premedytacją ominąć wszystkie inne salony, gdzie sprzedają motocykle o smaku retro z podobną pojemnością silnika, a przy tym nieraz prawie dwukrotnie tańsze. Kawasaki jest ambitne, to nie podlega dyskusji, ale perfekcyjny klient W230 to 18-latek z prawkiem A2, który nie używa social mediów, czyta dużo o historii motoryzacji, nie chce połowę tańszej 125-tki, nie chce znacznie mocniejszych sprzętów, które prawko A2 obejmuje, ale jest w stanie wydać/wyprosić 23 tysiące na 18 konny motocykl z pojedynczym wałkiem rozrządu i chłodzeniem powietrzem. Nie jestem pewien, czy taki ktoś istnieje.

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjêcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    NAS Analytics TAG
    na górê