Kara za głośne słuchanie muzyki w trakcie jazdy. Posłowie chcą nowej pozycji w taryfikatorze mandatów
Posłowie z Kukiz15 oraz Prawa i Sprawiedliwości zwrócili się z interpelacją, w której wskazują, że kierowcy zbyt głośno słuchają muzyki. Według nich ma to prowadzić do wielu niebezpiecznych sytuacji. Dlatego należy coś z tym zrobić i to coś to dodanie nowej pozycji do taryfikatora mandatów.
Autorami interpelacji są Jarosław Sachajko (Kukiz15) oraz Anna Gembińska (PiS), którzy w swoim wystąpieniu wskazują głównie na kierowców samochodów, którzy zbyt głośno słuchają radia. To z kolei ma sprawiać, że nie słyszą pojazdów jadących na sygnale. My oczywiście moglibyśmy dodać, że nie słyszą też motocykli. Dodają też, że taki kierowca "... w chaosie i melodyjnym smogu nie zauważy chociażby pieszego wchodzącego na przejście dla pieszych."
Interpelacja wydaje się w dużej mierze pokłosiem prywatnych doświadczeń posłów, ponieważ wskazują oni, że mieli widzieć kilka sytuacji, w których kierowca nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu. Choć nie mają żadnych dowodów na to, że winna była głośna muzyka, to uważają, że właśnie wspomniany "melodyjny smog" przyczynił się do obu zajść. My oczywiście moglibyśmy dodać, że głośna muzyka zagłusza nie tylko odgłosy pojazdów uprzywilejowanych, ale również motocykli.
Czego konkretnie chcą autorzy interpelacji? Pytają ministra spraw wewnętrznych i administracji, czy rozważy wprowadzenie zakazu głośnego słuchania muzyki w trakcie jazdy oraz dodanie odpowiedniej pozycji do taryfikatora mandatów. Nie mówią jednak, w jaki sposób miałaby przebiegać procedura oceniania przez policjanta, czy ktoś faktycznie złamał prawo, a także jaki byłby limit dozwolonych decybeli.
Czy gdziekolwiek na świecie można dostać mandat za zbyt głośne słuchanie muzyki w samochodzie? Okazuje się, że tak! Stan Floryda wprowadził przepisy, które umożliwiają policjantom wlepianie mandatów kierowcom, jeśli muzyka z samochodu jest słyszalna w promieniu 25 stóp (7,62 m) od ich samochodu. Wtedy narażają się na karę, która w zależności od hrabstwa wynosi od 114 do 116 dolarów. W pozostałych stanach głośne słuchanie muzyki jest wrzucane do worka o nazwie "distracted driving", a więc może być potraktowane jako jazda z rozproszoną uwagą.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeCzy w takim razie posłowie będą domagać się zakazu prowadzenia pojazdów osobom niesłyszącym?
Odpowiedz