Ten rok nie jest łaskawy dla grupy Pierer Mobility AG, która boryka się z problemami finansowymi i była zmuszona ogłosić dwie fale zwolnień grupowych. Cięcia nie ominęły nawet członków rady nadzorczej. Przy okazji targów EICMA pojawiły się pierwsze informacje na temat kolejnych działań naprawczych.

Kiedy firma zaczyna przynosić straty, potrzebna jest restrukturyzacja i właśnie tak postąpił Stefan Pierer w obliczu strat finansowych w roku fiskalnym 2024, który jest już spisany na straty. Pierwszym etapem były fale zwolnień, które najpierw dotknęły szeregowych pracowników, później pracowników administracji, a na końcu przeszły przez zarząd.

Na targach EICMA cała grupa pojawiła się w pełnej krasie, a więc promowano nowe modele marek KTM, Husqvarna, GasGas i MV Agusta. W przypadku tej pierwszej nowości jest całkiem sporo. Choć producent wierzy w ich moc i bezkonkurencyjność, to równie ważna jest moc pieniądza, a tego potrzeba całkiem sporo.

Jak informuje austriacki portal 1000ps.com, w samym tylko pierwszym półroczu 2024 r. marka KTM była odpowiedzialna za 95 proc. obrotów grupy Pierer Mobility. Teraz potrzebuje dodatkowego finansowania w kwocie aż 100 mln euro i trwają już negocjacje w tej sprawie. Równolegle KTM chce zredukować wolumeny motocykli w salonach, ponieważ nadwyżki generują dodatkowe koszty.

To jednak nie koniec zmian, które są potrzebne. W wywiadzie dla portalu Speedweek, Hubert Trunkenpolz przyznał, że grupa trochę przesadziła z ekspozycją marek Husqvarna i GasGas w wyścigach motocyklowych.

- Przesadziliśmy z naszą strategią. W tamtym momencie mówiliśmy, że mamy określone silniki i nadwozia i skoro w przemyśle samochodowym się to sprawdza, to my również możemy to zrobić. Nie było w tym nic złego, ale przesadziliśmy. Marki automatycznie zbliżyły się do siebie, ponieważ mają identyczne części - powiedział Trunkenpolz.

Podał też przykład marki GasGas, która pojawiła się w różnych seriach wyścigowych, żeby w ogóle ktokolwiek o niej usłyszał i ten cel został osiągnięty. W przypadku Husqvarny takie podejście nie do końca się sprawdziło, bo nigdy nie była kojarzona z wyścigami drogowymi.

Pierwsze zmiany w podejściu były widoczne już w tym roku, kiedy ogłoszono zespoły MotoGP zależne od Pierer Mobility. W przyszłym roku GasGas nie pojawi się już na polach startowych. Zamiast tego powróci Red Bull KTM Tech3. Z kolei Husqvarna będzie całkowicie wycofana z MotoGP. Czy te i inne działania przywrócą austriackiego giganta na właściwy kurs? Tego dowiemy się w kolejnych latach.