W czwartek, 30 stycznia odbyła się oficjalna prezentacja zespołów marki KTM - ekipy fabrycznej oraz Tech3. Choć losy producenta rozstrzygną się dopiero pod koniec lutego, to wszyscy są dobrej myśli, że KTM pozostanie na rynku i nie dojdzie do najgorszego. Jednocześnie pojawiają się pierwsze głosy o tym, że Dorna szykuje plan B.

W sezonie 2025 na motocyklach KTM wystartują Pedro Acosta, Brad Binder, Maverick Vinales oraz Enea Bastianini. Producent kontynuuje swój program wyścigowy, podkreślając, że bez wyścigów nie ma marki KTM. W tym roku pomarańczowi zaczęli swoje sportowe zmagania od sukcesu w postaci 20. wygranej w Dakarze.

Reklama

DOBIERZ ODPOWIEDNIE OPONY DELI TIRE »

Bezpieczna jazda przez cały rok? Opony DELI Tire dla motocykli 125 cm3 i nie tylko

Wybór odpowiednich opon do motocykla, niezależnie od jego pojemności, jest kluczowy dla bezpieczeństwa i komfortu jazdy. Nawet jeśli poruszamy się jednośladem o niewielkiej mocy, klasy 125 cm3, nie powinniśmy bagatelizować roli, jaką odgrywa ogumienie.

DOBIERZ ODPOWIEDNIE OPONY DELI TIRE DO SWOJEGO MOTOCYKLA »

Prezentacja zespołów MotoGP marki KTM odbyła się w czwartek, 30 stycznia. Już na pierwszym spotkaniu w sprawie dalszych losów austriackiego producenta pojawił się postulat, że prędzej czy później będzie musiał zrezygnować ze swoich aktywności. Nie podano jednak konkretnych terminów. Wiadomo tylko tyle, że KTM ma podpisany kontrakt z Dorną do końca sezonu 2026 i zamierza dotrzymać umowy. W międzyczasie producent będzie ciął koszty tam, gdzie można to zrobić bez uszczerbku na jakości sportowych aktywności.

Wcześniej zespół Tech3 jeździł na motocyklach KTM w barwach marki GasGas, ponieważ producent wprowadził do mistrzostw świata wszystkie swoje brandy, co odbiło się czkawką. W sezonie 2025 sytuacja ma być bardziej uporządkowana. Choć zgodnie ze swoim hasłem KTM jest przygotowany do ścigania, to jednocześnie Pit Beirer zachowuje trzeźwy osąd. Mówi, że nawet jeśli marka dostanie zielone światło od inwestorów, to nie oznacza, że od 25 lutego wszystkie problemy znikną. To właśnie wtedy odbędzie się głosowanie, które rozstrzygnie, czy proces restrukturyzacji będzie kontynuowany.

- Koniec końców nie jest to coś, o czym muszę myśleć - powiedział Pedro Acosta, zapytany przez portal Crash o to, czy ciężko było się odciąć od złych wieści na temat KTM. - To praca chłopaków z fabryki, Pita i całego zarządu, my jesteśmy skupieni na tym, by być szybkimi na torze. Największą pomocą dla wszystkich będzie, jak będziemy zwyciężać. Jesteśmy spokojni, a myślenie o tym nie jest moją pracą - dodał.

W przypadku Acosty dość szybko pojawiły się plotki o rozmowach z Ducati. Najgłośniej rozbrzmiewały pogłoski, że jego management miałby prowadzić rozmowy z zespołem VR46. Jednak przedstawiciele ekipy Rossiego zdementowali te pogłoski. Dodali, że choć KTM przechodzi trudny okres, to nie zamierzają tego wykorzystywać i życzą Austriakom jak najlepiej.

O motocyklach KTM wypowiedzieli się też nowi zawodnicy marki. Enea Bastianini podsumował, że nie ma sensu porównywać KTM z Ducati, bo to dwa różne motocykle, ale pierwsze wrażenia są pozytywne. Zawodnik utrzymywał, że najpierw musi poznać zespół, później odkryć wady i zalety motocykla, a później dostosować go do swoich potrzeb i stylu jazdy. Maverick Vinales zachwalał styl hamowania, na jaki pozwala motocykl KTM. Według niego to hamowanie jest obecnie najważniejszym punktem, jeśli myśli się o ataku.

Na razie jednak nie wiadomo, czy KTM w ogóle będzie mógł wystartować w tym sezonie i wszystko ma się wyjaśnić w lutym. To może pokrzyżować szyki nie tylko zawodnikom, ale także Dornie, która czeka na decyzję Komisji Europejskiej w sprawie sprzedaży swoich udziałów spółce Liberty Media. MotoGP zostało zaoferowane jako cykl z określoną liczbą producentów i zawodników. Gianmaria Rosati, dziennikarz włoskiego portalu Moto Sprint twierdzi, że Dorna prowadzi rozmowy z producentami na temat planu B. Zakłada on, że marki przyjmą pod swoje skrzydła zawodników KTM, jeżeli wydarzy się najgorsze.

Na ten moment sytuacja wygląda tak, że KTM jest gotowy do ścigania. Marce udało się zabezpieczyć fundusze na bieżące funkcjonowanie. Z kolei rada nadzorcza Pierer Mobility, które jest właścicielem spółki KTM AG, zdecydowała o zwiększeniu kapitału poprzez wyemitowanie dodatkowego pakietu akcji. Niepokoją tylko słowa niektórych banków, które chcą podniesienia deklarowanej kwoty spłaty zadłużenia oraz stanowisko amerykańskiego funduszu Whitebox. Jego przedstawiciele mają być przeciwni przedstawionej propozycji restrukturyzacji i jednocześnie są zainteresowani zakupem niektórych aktywów KTM AG.