Ścigacz.pl

Firma Christini przygotowała system napędu przedniego koła, przewidziany dla maszyn KTM z rodziny Adventure. Pozwala on na łatwiejsze operowanie ciężkim motocyklem na luźnym podłożu i wykopywanie się z pułapek.

Nawet doświadczonym kierowcom motocykli enduro zdarza się całkowicie zakopać tylne koło w piachu lub całkowicie stracić przyczepność na stromym podjeździe. W tym przypadku marzeniem jest skorzystanie z napędu na wszystkie koła, tak jak no co dzień robią to użytkownicy aut terenowych. Od czasu do czasu pojawiają się pomysły na systemy przeznaczone dla motocykli, nie wychodzą jednak zazwyczaj poza fazę prototypu.

Nad kompleksowym rozwiązaniem pracuje BMW, które już niedługo zaprezentuje opracowany wspólnie z firmą Wunderlich układ napędowy przedniego koła dla modelu R1250 GS. Będzie on oparty na dodatkowym silniku elektrycznym, zamontowanym w przedniej piaście.

Inną drogą poszła firma Christini, która zaprezentowała system przeznaczony dla KTM-ów z grupy Adventure. Jest to układ całkowicie mechaniczny, korzystający wyłącznie z mocy generowanej przez silnik motocykla. Układ napędzany jest łańcuchem pracującym na dodatkowej zębatce zdawczej, tuż obok łańcucha napędzającego tylne koło. Następnie, poprzez układ dodatkowych wałków i przekładni, w tym jednej zamontowanej w główce ramy, napędzane są dwa wałki idące wzdłuż rur widelca aż do piasty. Konstrukcja tych wałków umożliwia zachowanie pełnego skoku przedniego zawieszenia, wynoszącego do 30 cm.

Zestaw Christini pojawi się na rynku latem, nie będzie to jednak tania zabawka. Koszt pełnego układu to 4500 dolarów, czyli ok. 17 tysięcy zł. Motocykl wyposażony w ten system radzi sobie jednak znakomicie, co widać na poniższym filmie: