Jorge Martin i Takaaki Nakagami pokonani przez tor w Portimao. Fatalne wypadki na MotoGP Portugalii
Czy w Portimao powinny być rozgrywane wyścigi motocyklowe? Motocyklista i motocykl zachowują się zupełnie inaczej niż samochód. Dlatego rozwiązania dobre dla samochodów, żwir pozwalający wytracić szybko prędkość, zupełnie nie sprawdzają się w przypadku motocyklistów, dla których najważniejszy jest dłuższy ślizg i stopniowe wytracanie prędkości. Ten weekend udowodnił to ponad wszelką wątpliwość.
Ostatnio można zauważyć trend przeprojektowywania torów na potrzeby Formuły 1. Wydłużane są utwardzone odcinki, aby bolidy F1 nie wpadały za szybko w piach. Wokół torów pojawia się żwir, który ma za zadanie zatrzymać samochód, zanim uderzy on w bandy. Jednak te zmiany są coraz większym problemem dla motocyklistów. Jako pierwszy przekonał się o tym Takaaki Nakagami. Upadając na prostej sunął po nawierzchni tak długo, że z jego motocykla zaczęły wydobywać się snopy iskier. Tak długie tarcie jest dla zawodników niebezpieczne, bo mogą przetrzeć się elementy ochronne ich kombinezonów. Co prawda poziom zabezpieczeń w kombinezonach jest na niezwykle wysokim poziomie, ale chyba nikt nie przewidywał, że zawodnik może trzeć o asfalt przez kilkaset metrów? Zobaczcie sami wypadek Takaaki Nakagamiego i oceńcie go:
Jeszcze większego pecha w trakcie GP Portugalii na torze w Portimao miał Jorge Margin. Po upadku wpadł razem z motocyklem na żwir. Ta bariera nie okazała się jednak być barierą amortyzującą, ale stała się czymś na kształt sieczkarni do siana. Nierówności na powierzchni żwiru zadziałały jak twarde przeszkody, powodując u zawodnika wiele urazów. Jorge Martin ma złamany kciuk i podejrzenia kolejnych złamań stopy. Patrząc na ten wypadek można powiedzieć, że Hiszpan miał bardzo dużo szczęścia, bo to, co działo się z nim i z jego motocyklem po wpadnięciu w żwir, wygląda makabrycznie:
Obie dzisiejsze sytuacje w trackie GP Portugalii były bardzo niebezpieczne. Gdyby zawodnicy mieli mniej szczęścia, konsekwencje niedostosowania toru do potrzeb ochrony zawodników motocyklowych byłyby dużo gorsze. Chyba to dobry czas, aby zawodnicy motocyklowi zaczęli walczyć o swoje bezpieczeństwo i zaprotestowali przeciwko przeprojektowywaniu torów pod żądania przedstawicieli F1.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeO bo¿e co za bzdura? Tor Portimao zosta³ pierwszy raz od wielu lat wykorzystany do rozegrania wy¶cigu F1 w ubieg³ym roku, z powodu pandemii i luk w kalendarzu. nikt go w tym celu specjalnie nie ...
Odpowiedz