Jonathan Rea o swoim powrocie do wy¶cigów. "Takie rozpoczêcie roku jest jak kopniak w krocze"
Jonathan Rea wciąż dochodzi do siebie po wypadku z Phillip Island. Zawodnik opuścił pierwszą rundę sezonu, jest już po operacji, ale nie wiadomo, kiedy wróci na tor. W sieci pojawiło się nagranie, w którym opowiada o tym, co się z nim teraz dzieje. Rea podkreśla, że zależy mu przede wszystkim na bezpieczeństwie.
Zawodnik ekipy Pata Yamaha miał wypadek podczas przedsezonowych testów na torze Phillip Island, które odbywały się tuż przed pierwszą rundą. W wyniku upadku ucierpiała jego lewa stopa i musiał przejść operację. W nagraniu zamieszczonym w sieci mówi, że jego noga nadal jest w gipsie i doskwiera mu ból. Lekarze zdecydowali, że pozostanie usztywniona na dłużej.
Reklama
- Minął już tydzień od operacji i to była trudna podróż. Były wzloty i upadki. W tym tygodniu skupiam się na zarządzaniu raną, a moja noga nadal jest w gipsie - mówi Rea w swoim vlogu. - Robię, co mogę, żeby uniknąć infekcji i nawrotów - dodał.
Sytuacja jest o tyle trudna, że Yamaha miała poczynić spore postępy ze swoim motocyklem. Chwali przede wszystkim pracę z Oriolem Pallaresem, szefem swojej ekipy. Podkreśla, że o ile w zeszłym roku optymizm był wymuszony, o tyle w tym na prawdę jest dobrze i wszyscy są pozytywnie nastawieni.
- Takie rozpoczęcie roku jest jak kopniak w krocze. Daje nam jednak nadzieję, że jak wrócę, to będę czuł się dobrze na Yamasze R1. To taki pechowy wypadek. To była mała kraksa, ale dostałem się pod motocykl, kiedy koziołkował i upadł mi na kostkę - powiedział zawodnik ekipy Pata Yamaha.
Na razie Rea skupia się na treningach górnych partii ciała, żeby nie wyjść całkowicie z formy. Na pewno zabraknie go w Portugalii, gdzie w zastępstwie pojedzie Augusto Fernandez. Obecnie nie ma planów dotyczących powrotu, wszystko zależy od postępów w rehabilitacji i opinii sztabu specjalistów.
- Czasami w wyścigach jest się tak skupionym na powrocie na tor, a tymczasem najlepsze co można zrobić, to odpuścić jeszcze jeden wyścig, żeby pozwolić ranie się zagoić. Jestem w pełni oddany temu, żeby wrócić na motocykl najszybciej, jak będzie to możliwe, ale MŚ Superbike są teraz na tak wysokim poziomie konkurencji, że chcę wrócić tylko wtedy, kiedy będę mógł dać z siebie wszystko, bo na to zasługują członkowie mojej ekipy, Yamaha i ja - podsumował Rea.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze