Je¿d¿ê na co dzieñ Harleyem. Co my¶lê o nowych modelach Harley-Davidson na rok 2021?
Jesteśmy świeżo po wirtualnej premierze marki Harley Davidson "United We Will Ride". W trakcie tej premiery zaprezentowano nowości na rok 2021. American Dream stawia na sprawdzone, dobrze znane fanom modele motocykli. Czy to jednak wystarczy by Ha-Dek wrócił na szczyt?
W ubiegłym roku w Harley’u doszło do prawdziwego trzęsienie ziemi. Zwolniony został szef HD Matt Levatich, który dla amerykańskiego giganta pracował przez 26 lat. Zwolniony został również dyrektor finansowy John Olin, który pracował w firmie 16 lat. Poinformowano również, że miejsca pracy straci prawie 700 osób.
Ostatnie lata H-D nie należą do "grubych". W 2019 roku sprzedaż motocykli H-D w USA była najniższa od 16 lat. Amerykański statek zmierzał w stronę góry lodowej. Harley niechętnie idzie za postępem technologicznym, przespał kilka momentów, które świetnie wykorzystały inne marki. Na przykład takie, jak Indian I Triumph, które stawiają na klasykę, połączoną z nowoczesnością. Nie można jednak zarzucić marce z Milwaukee, że nie próbuje. Harley wypuścił mniejsze i lżejsze modele z rodziny Sportster i Street, którymi zaczęli interesować się trochę młodsi fani dwóch kółek. W końcu, w ubiegłym roku, Harley jako pierwszy wśród innych marek zaprezentował w pełni elektryczny motocykl o nazwie LiveWire.
Nieźle jak na starego konserwatystę. Poprzedniego szefa na stanowisku dyrektora zastąpił Jochen Zeitz, który odniósł sukces z firmą Puma. Zapowiedział on nową strategię marki H-D "The Rewire". Celem jest przywrócenie świetności i powrót na właściwe tory marki H-D. Zeitz ogłosił, że Harley skupi się teraz na powrocie do klasycznej linii modelowej. I rzeczywiście, z końcem 2020 roku otrzymaliśmy informacje o tym, że linia Sportster i Street zniknie z katalogu H-D w Europie! Podobno wszystko przez normy emisji spalin Euro 5. Również nowy naked bike o nazwie Bronx, który miał pojawić się w 2021 roku, wypadł z planów nowego szefa.
Sporo zamieszania nawet dla tak uznanej marki jak Harley Davidson.
I nagle mamy nowy rok 2021, 19 stycznia godzina 17:00. Premiera nowości z rodziny H-D ma miejsce w internecie. Jedź dalej, szybciej, ciesz się każdym kilometrem. Pojawia się Jason Momoa, który informuje nas o tym, że będzie to wielki rok dla marki z Milwaukee.
Następnie poznajemy dobrze nam znane modele HD w nowych odsłonach.
Street Bob z silnikiem 114 cali o pojemności 1868 cm3 i momentem obrotowym 155 Nm w rewelacyjnym czarnym malowaniu z pomarańczowymi wstawkami na zbiorniku paliwa.
Sport Glide z silnikiem 107 cali o pojemności 1746 cm3 i momentem 139 Nm z małą owiewką i naprawdę przepięknym przednim reflektorem LED.
Road King Special z silnikiem 114 cali o pojemności 1868 cm3 i momentem 158 Nm w militarnym zielonym kolorze.
CVO Street Glide z silnikiem 117 cali o pojemności 1923 cm3 i momentem obrotowym aż 169 Nm. Ten motocykl to istna kanapa na kołach.
Jason Momoa nie bez powodu pojawia się na premierze H-D, bowiem w trakcie krótkiego teaser’a prezentuje nam on zupełną nowość w ofercie amerykańskiego giganta - motocykl typu adventure o nazwie Pan America. Oficjalna premiera tego motocykla na rynku ma nastąpić 22 lutego.
Czy okaże się motocyklem, który może wnieść Harley’a na wyższy poziom? Musimy zaczekać do premiery. Wiele osób, oglądając pierwsze zdjęcia Pan America, uważa że jest brzydki, kwadratowy, że to już nie Harley, bo poszedł w segment ADV. Do mnie przemawia, jest specyficzny. Wygląda jak ciężki sprzęt do zadań specjalnych. Mówi "popatrzeć możesz, ale nie dotykaj, bo popamiętasz".
Jako wielki miłośnik Harley’a czuję jednak pewien niedosyt po premierze. Zabrakło mi w niej mimo wszystko jakiejś nowej energii, odrobiny szaleństwa. Widzę tą energię w Indianie Challengerze, w Baggerze i oczywiście w FTR 1200. Z całą sympatią do Jasona Momoy, który jest dobrym aktorem, a jego charakter wpisuje się w brand "Hadeka", on i Pan America to może być za mało. Podobnie jak nowe malowania H-D (mimo wszystko uważam że są rewelacyjne).
Zastanawiam się czy Harley może nas czymś jeszcze zaskoczyć w tym roku? Takim zaskoczeniem może być model Custom który również jest planowany na 2021 r, obok modelu Pan America. Sądzę że przed Ceo Jochenem Zeitzem twardy orzech do zgryzienia, by jednocześnie postarać się zachować to, co w Harley’u kultowe, a z drugiej strony sprawić, by marka na nowo zaczęła przeżywać renesans. Jak to zwykle bywa w tego typu rozważaniach, czas jest najlepszym arbitrem. Kibicuję i trzymam kciuki za rodzinę z Milwaukee.
Autor: Igor Przybylski jeździ na co dzień motocyklem Harley-Davidson Street Rod 750
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzeTrzymam kciuki, ¿eby im siê uda³o uratowaæ markê i wróciæ na tron.
OdpowiedzJe¶li HD odkryje, ¿e da siê co¶ spieprzyæ, to spieprzy. Pan America ma ³añcuch, a powinien mieæ wa³a.
OdpowiedzDok³adnie motocykl turystyczny i na ³añcuchu pora¿ka
OdpowiedzDekady marketingowej "edukacji" HD nie poszly w las. Autor Igor-harlejowiec podaje moc w niutonometrach, bo skoro Harlej nie podaje jej w kW, czy KM to tak musi byc...
OdpowiedzDziêki, ju¿ poprawione. Wstydliwy b³±d :)
OdpowiedzA pojemno¶c podaje w calach by potem powtórzyæ w cm3...trochê be³kot, troche g³upoty.
Odpowiedz