Jazda bez kasku, z 3 letnim synem na zbiorniku = 5 lat więzienia
Tata roku przez najbliższe pięć lat będzie oglądał świat w kratkę.
W październiku pokazywaliśmy wam film, w którym zupełnie głupi kierowca uciekał motocyklem przed policją, bez kasku, z trzyletnim synem siedzącym na zbiorniku paliwa. Jak podają brytyjskie media, człowiek ten został właśnie skazany na 5 lat i 5 miesięcy więzienia. 23 letni Ryan Ward został określony przez sąd „ekstremalnie niemądrym”. Skazanemu został postawiony zarzut niebezpiecznej jazdy, jazdy bez uprawnień oraz okrucieństwa wobec dziecka poniżej 16 roku życia.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeNie wierze, wreszcie znalazłem serwis gdzie się koncentrują p....nieci motocykliści.Już widze jakie będe miał zajęcie na długie zimowe wieczory.Trolowanie posranych komentarzy.Pozdrawiam.
OdpowiedzE jak już was ta głupota motocyklowa przyćmiła to może zrezygnować z fotelików dla dzieci w osobówkach(polecam poczytać na ten temat,dziecko nie ma najmniejszych szans przywypadku) no i zrezygnować...
OdpowiedzZa odrobinę zabawy, być może rzeczywiście nieco niebezpiecznej, ale pozostającej wciąż w granicach prawdziwego ojcostwa, koleś dostał karę zbliżoną do europejskiej średniej... za zabójstwo. Gdyby ...
OdpowiedzNo dobra, rozumiem kochasz motocykle i każdego motocykliste będziesz bronił.Ale to na czym on jechał to nie patrz na to przez pryzmat swojej pasji, patrz na to jak na sytuację:koleś z dzieckiem bez kasku, na pojeździe(wybij sobie teraz z głowy słowo motocykl/pasja/wspaniałe chwile z dzieciństwa),funduje dziciakowi według Ciebie atrakcje, a teraz dodaj element przypadkowości-wjeżdża w nich samochód przy małej prędkości, ojcu niby nic nie bedzie ale główka dziecka jest krucha jak porcelana,śmierć na miejscu.I nie mów mi że,granie na gitarze wieku 4,5 lat jest równie niebezpieczne jak jazda bez kasku i mniej pasjonujące od jazdy na jednośladach.Fakt faktem, kara mocno przesadzona,ale temu imbecylowi należała się żeby była przestrogą dal innych.
OdpowiedzGenialna, bolszewicka logika: za trochę męskiej zabawy (też jeździłem z ojcem na moto, też bez kasku i to są jedne z najpiękniejszych wspomnień) dzieciak będzie przez kilka lat wychowywał się bez ...
Odpowiedzwydaje mi się że przejażdzka Twoja i Twojego taty po uliczkach osiedlowych tudzież po wiosce bez kasku nie jest tym samym jak jechanie z dużą prędkością po mieście w dużym ruchu drogowym ... uciekając policji ... jęzli miałes podobne akcje jak ten człowiek to współczuję Ci nieodpowiedzialnych rodziców. Tez byłem wozony na baku itp. ale nie podczas pościgu policyjnego i nie w zatłoczonych miejscach !
OdpowiedzDobrze prawisz, większości motocyklistów pasja przyćmiła logiczne rozumowanie.Uzasadnienie Misia z Wro jest bezsensowne wręcz śmierdzi infantylną beztroską i brakiem odpowiedzialności.Jak jesteś dorosły to Ci misiek współczuję, jak jesteś w okolicy 20 lat to to normalne, wyrośniesz.
OdpowiedzZgadzam się z tobą. Generalnie ja też byłem na zbiorniku wożony jak byłem mały i też bez żadnych kasków. Na motorynkę mnie wsadzili tak jak stałem i nikt nie panikował. Tylko że to było na wsi, a tu koleś niby po mieście lata. Zastanawiam się czy wszyscy starsi datą czytelnicy tego portalu latali WSKmi w kaskach i z uprawnieniami swego czasu? No i zgadzam się że mogli dowalić kolesiowi 6000Ł grzywny i jeszcze by zarobili. A tak to koleś będzie kosztował społeczeństwo wiele więcej.
OdpowiedzI słusznie!
OdpowiedzMało to baranów na drogach...
Odpowiedz