Jak Stefan Pierer zamierza ratowaæ markê KTM? Pojawi³y siê pierwsze konkrety i liczby
Końcówka listopada w branży motocyklowej stoi pod znakiem problemów finansowych właściciela marki KTM. Po ogłoszeniu restrukturyzacji pojawiły się pierwsze konkretne informacje dotyczące planu ratunkowego. Są też zapewnienia, jeśli chodzi o udział pomarańczowych w MotoGP.
Koncern Pierer Industrie AG ogłosił, że zamierza poddać się europejskiej procedurze restrukturyzacji. Celem takiego działania jest przesunięcie w czasie spłaty długów w wysokości ok. 250 mln euro o 3 do 6 miesięcy. Niezależnie od tego marka KTM ogłosiła niewypłacalność i podda się procedurze samoadministracji, żeby nie doszło do nagłego ogłoszenia bankructwa.
Dzisiaj pojawiły się pierwsze konkretne informacje o tym, co zamierza zrobić producent. Dotychczas ogólnikowo informowano, że kiepska sytuacja finansowa jest spowodowana m.in. zapchanymi magazynami w salonach. To pokłosie zwiększenia produkcji po tym, jak pandemia koronawirusa sprawiła, że świat nagle rzucił się na motocykle. Podobną sytuację można było zaobserwować w branży rowerowej, gdzie wszyscy produkowali i stockowali się na potęgę, a teraz nawet potężny Giant ma zadyszkę finansową.
Według informacji podanych przez portal GPOne, w magazynach zalega łącznie ok. 100 tys. motocykli, co jest całkiem sporą liczbą. KTM zamierza zmniejszyć ją poprzez sprzedaż jednośladów w cenach obniżonych nawet o 20 proc. Choć nie powinno się żerować na cudzym nieszczęściu, to wiele wskazuje na to, że właśnie teraz zbliża się dobry czas na zakup motocykla tej marki.
Cały czas pojawiają się pytania o dalszy udział w MotoGP, ale tutaj Pit Beirer zapewnia, że KTM pozostanie w wyścigach, jednak "niektóre pokoje jednoosobowe trzeba będzie zamienić na dwuosobowe." Najważniejsze osoby związane z marką zgodnie podkreślają, że bez udziału w wyścigach KTM po prostu przestanie istnieć, bo są one wpisane w DNA marki.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze