Ścigacz.pl

Pechowym kierowcą jest pewien Fin, który przekroczył dozwoloną prędkość o 32 km/h. W Polsce to wykroczenie jest karane mandatem w wysokości 800 zł i 9 punktów karnych. W przypadku recydywy kara wzrasta do 1600 zł.

Ale do wykroczenia doszło do Finlandii, a tamtejsze przepisy stanowią, że kierowcy, których licznik pokaże do 20 km/h więcej niż na znaku drogowym, zapłacą od 70 do 155 euro kary. Kłopot zaczyna się, kiedy kierowca rozpędzi o więcej niż 20 km/h od obowiązującego ograniczenia. W takim przypadku kwota mandatu jest wyliczana proporcjonalnie do dochodów.

Ponieważ sprawa dotyczy znanego fińskiego milionera Andersa Wiklöfa, kwota mandatu wyniosła 121 000 euro, czyli według aktualnego przelicznika ponad 540 000 zł. Sporo, chociaż dla 77-letniego właściciela wielu film budowlanych i hoteli być może bardziej dotkliwa będzie utrata prawa jazda na okres 10 dni.

W powyższej sprawie najciekawszy jest fakt, że Wiklöf dostał już kolejny mandat na przekroczenie prędkości. W poprzednich latach przedsiębiorca był dwukrotnie zatrzymywany za zbyt szybką jazdę. Dwa mandaty wyniosły go odpowiednio 63 680 euro i 95 000 euro. Mówiąc inaczej, za trzy mandaty nałożone z powodu przekroczenia dozwolonej prędkości Andersa Wiklöf zapłacił w przeliczeniu na złotówki ponad 1,2 mln zł. Na biednego nie trafiło, ale przyznacie, że kwota jest rekordowa.

Na tym tle nasz taryfikator może wydawać się wręcz łagodny i przyjazny dla kierowców. Od 1 stycznia 2022 r., czyli od daty wejścia w życie nowego taryfikatora, kary dla kierowców znacznie wzrosły. Maksymalna wysokość mandatu została podniesiona dziesięciokrotnie z 500 do 5000 zł, a grzywny nakładanej przez sąd z 5000 do 30 000 zł.