Ile motocykli wyprodukują Chińczycy w roku 2024? Odpowiedź może Cię zaskoczyć
Koniec roku 2024 zbliża się wielkimi krokami, co podsunęło mi myśl, żeby zajrzeć, jak Chińczykom szła w tym roku produkcja motocykli. Wielu z nas zapewne zauważyło, że na rynku europejskim coraz mocniej rozpychają się chińskie marki. Bardzo mocno da się zauważyć inwazję chińskich samochodów. Do motocykli z kraju środka na naszych drogach zdążyliśmy się przyzwyczaić. Choć i tutaj nie brakuje zaskoczenia, jeśli chodzi o pojemności większe niż 250 cc.
Chińska Motocyklowa Izba handlowa opublikowała dane dotyczące produkcji i sprzedaży jednośladów z okresu od stycznia do października. Więc do danych poniższych dojdzie jeszcze troszkę cyferek. Myślę, jednak że te bardzo dobrze pokazują tendencję.
Reklama
Jeszcze 10 lat temu w Chinach było ponad 200 zarejestrowanych producentów motocykli, to całkiem sporo. To są też czasy, gdy na rynku europejskim pojawiały się chińskie motocykle z europejskimi naklejkami. Importerzy ściągali to, co im się podobało. U nas w Polsce mieliśmy motocykle z co najmniej 10 różnych fabryk. Ze względu na dużą konkurencję producenci Ci upadali. Importerzy ściągali więc jednoślady z innych fabryk. Ja jestem w stanie wymienić 20 fabryk, których motocykle widziałem na polskich drogach.
Ściąganie wielu modeli od różnych producentów oczywiście wpływało na brak dostępności części zamiennych i opinię o słabej jakości, ciągnącą się do dziś. Ta sytuacja drastycznie się zmieniła na przestrzeni ostatnich 10 lat.
To jak im poszło w roku 2024?
Chińczycy w 2014 roku wyprodukowali ponad 21,2 miliona jednośladów, o pojemności od 50 do 250 cc. Do października 2024 wyprodukowali 16,4 miliona, licząc średnio po 1,6 mln miesięcznie można założyć, na potrzeby tego artykułu, że produkcja dobije do 20 milionów jednośladów. Mówimy więc o podobnym poziomie produkcji. Ciekawe jest też to, że zarówno 10 lat temu, jak teraz, dziesięć największych firm odpowiada za ponad 55% produkcji. Oznacza to, że za 45% produkcji odpowiada około 190 pozostałych producentów. Bitwa w ogonku jest zacięta i mam nadzieję, że w ciągu następnej dekady zostaną tylko najsilniejsi.
W Chinach produkcja jest na podobnym poziomie, ale w Europie zmieniło się jednak podejście importerów. Odnoszę wrażenie, że coraz mniej ściąga się tanich motocykli, produkowanych przez te "190" spółek, a koncentruje się na oferowaniu motocykli od czołowych producentów. To wróży stabilizację w dostępie części zamiennych.
A oto jak wygląda pierwsza czołówka w 2024:
- Loncin
- Dachangjiang
- Guangzhou Haojin
- Chongqing Yinxiang
- Zongshen
- Jiangmen Everest,
- Sundiro - Honda
- Lifan
*Wytłuszczonym drukiem zaznaczyłem producentów, którzy załapali się do pierwszej 10tki również w 2014 roku.
Co z tego w Polsce można kupić?
Loncin - to właściciel marki Voge. Mamy tutaj zarówno 125tki - Skuter SR1 czy Nakeda R125, jak również pojazdy na kategorię prawa jazdy A2 model 525DSX czy flagowca koncerny 900 DSX.
Dachangjiang (znana również jako Haouje) - to spółka produkująca niektóre motocykle Suzuki. To właśnie z tej fabryki pochodzi Suzuki DL250 V-Strom. Zdziwieni? Mam nadzieję, że nie, bo to, że część "markowych" motocykli powstaje w Chinach to wiedza powszechna.
Guangzhou Haojin - to właściciel takich marek jak Zontes, Kiden, Haojiang. W Polsce motocykle tego producenta można kupić od ponad dekady. Oprócz flagowych motocykli tej marki, czyli Zontesów można również nabyć modele Haojiang Junak Racer, Junak S125 czy Zipp VZ-6. Jednym z pierwszych motocykli tego producenta na polskim rynku był Junak 123.
Zongshen - Tak samo, jak w przypadku poprzedniej firmy, również motocykle marki Zongshen są dostępne w Polsce już bardzo długo. Pierwszym modelem z tej stajni był Junak 131. Aktualnie można na naszym rynku znaleźć motocykle Junak RX401, Junak RX1, Junak M12 400, Junak M12 i inne.
Sundiro- Jeszcze kilka lat temu w ofercie Hondy można było znaleźć model Honda Wave. Ta małopojemnościowa Honda produkowana była w Chinach przez spółkę joint-venture Sundiro-Honda.
Moja subiektywna opinia?
Do podsumowania potrzebna jest jeszcze jedna informacja statystyczna. W analizowanym okresie chińskie fabryki motocykli wyprodukowały "jedynie" 0,6 mln motocykli o pojemności 250 cc i większej, co stanowi niecałe 3% produkcji. Tak jak i wcześniej, fabryki z państwa środka specjalizują się w małych pojemnościach. Te 3 procent jednak wskazuje, że powoli rzucają wyzwanie wielkiej czwórce i producentom europejskim. Tutaj na pewno wygrywają ceną i wyposażeniem. Podobnie było z japońskimi motocyklami 50 lat temu, z tym że u nas trwa jeszcze rewolucja elektryczna…
Mnie cieszy, że importerzy zaczęli ściągać motocykle z poważnych i dużych koncernów. Polska oferta motocykli, które były dostępne w cenie roweru, ogranicza się do kilku modeli. Pozostałe oferują już rozsądną jakość i dostępność części poprawia się z roku na rok.
Patrząc na ceny i ofertę modelową wielkiej czwórki, można jednak mieć nadzieję, że Chińczycy nie rozepchają się aż tak, żeby im zagrozić. Choć kto wie jaka jest prawda? Zastanawiające jest to szczególnie, gdy popatrzymy na bankrutującego KTMa.
Na pewno dla nas, konsumentów, konkurencja na rynku jest dobrym zjawiskiem.
Jak zawsze interesuje mnie wasze zdanie na ten temat. A może ktoś doszukał się ile motocykli wyprodukowali Japończycy w 2024?
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze