Ścigacz.pl

Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May nagrywają w Polsce specjalny odcinek swojego programu The Grand Tour. W zeszłym tygodniu pojawili się w Gdańsku i w Poznaniu. Byli lub będą gościć w Krakowie, Świebodzinie, Żaganiu, Żninie, a nawet Pustyni Błędowskiej.

Ponieważ najbardziej znani prezenterzy motoryzacyjni świata słyną nie tylko z kontrowersyjnych wypowiedzi, ale też niezliczonych, niekiedy niebezpiecznych akcji, to było tylko kwestią czasu, żeby do nietypowej sytuacji doszło również w Polsce. Tym razem to Hammond rozbił samochód. Zdarzenie miało miejsce na torze Poznań.

Filmowanie w Polsce rozpoczęło się w rzeczywistości na początku zeszłego tygodnia, kiedy Clarkson opublikował zdjęcie, na którym widać, jak wraz z Hammondem i Jamesem Mayem wchodzą na pokład prywatnego odrzutowca. Dzień później okazało się, że przylecieli do naszego kraju. Wylądowali w Gdańsku, a następnie wyruszyli w podróż trzema samochodami.

Nie byle jakimi samochodami. Hammond ruszył w Polskę w Chevrolecie SSR, James May w Crosleyu Convertible, a Jeremy Clarkson za kierownicą Mitsuoce Le-Seyde. Cała trójka została zauważona podczas jazdy po ulicach Długi Targ i Długiej w Gdańsku, terenach postoczniowych, porcie i wreszcie na Westerplatte. To nie przypadek, bo przecież Westerplatte jest symbolem wybuchu II wojny światowej, co wskazuje, że w tym odcinku programu będziemy śledzić historię wojny.

 

 

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez FAN ACCOUNT-I'M NOT RH (@richard_hammond_tr)

Po opuszczeniu Wybrzeża słynne trio udało się do Zielonej Góry. Może nie wiecie, ale okoliczne tereny są znane z winnic i obfitości tego szlachetnego trunku, dlatego dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że prezenterzy trafili właśnie tutaj.

Być może degustacja lokalnych win była aż nazbyt udana, bo wkrótce prezenterzy pojechali na tor wyścigowy w Poznaniu. W sieci pojawiły się zdjęcia Brytyjczyków w bolidach oraz zdjęcie Hammonda w kombinezonie wyścigowym stojącego obok rozbitego auta. Okazało się, że prezenter uderzył podczas przejazdu na czas w jedną z barier energochłonnych. Aktualnie nie wiemy nic więcej, ponieważ zarówno Tor Poznań, jak i przedstawiciele Amazona, nie udzielają informacji o incydencie.

Hammondowi najpewniej nic się nie stało. Prawdopodobnie minimalnie ucierpiała jedynie jego duma. Ale w zasadzie powinien się przyzwyczaić, bo przecież wypadki zdarzały się mu już wcześniej. Jedna z najsłynniejszych kraks Hammonda to doszczętne zniszczenie 1224-konnego auta Rimac Concept One. W 2017 roku podczas nagrań w Szwajcarii prezenter wypadł z drogi. Wart ponad milion dolarów supersamochód dachował i stanął w płomieniach. Hammond zdążył wydostać się z auta, i to pomimo złamanej nogi.  

Ale to w zasadzie pestka, bo w 2006 roku Brytyjczyk rozbił się w dragsterze napędzanym silnikiem… odrzutowym. Po wypadku przez pół miesiąca przebywał w śpiączce. Potem bardzo długo dochodził do zdrowia.    

Kiedy zobaczymy odcinek specjalny nakręcony w Polsce? Według niepotwierdzonych informacji dopiero wiosną 2023 roku. Może być ciekawie.