Gro¼ne zderzenie cz³owieka z natur±. Sarna wbieg³a wprost pod nadje¿d¿aj±cy motorower
Kilka dni temu w Świerzowej Polskiej doszło do niebezpiecznego wypadku. Na ulicy Krośnieńskiej, 67-letni mężczyzna poruszający się motorowerem w stronę Krosna zderzył się z sarną, która nagle wybiegła na jezdnię.
Całe zajście miało poważne skutki. Kierowca doznał obrażeń i potrzebował pilnej pomocy medycznej. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, a załoga karetki z Krosna udzieliła poszkodowanemu pierwszej pomocy i przewiozła go do szpitala.
Policjanci, którzy pojawili się na miejscu, zabezpieczyli ślady i wykonali wszystkie niezbędne czynności, by ustalić dokładny przebieg zdarzenia. Wiadomo, że motorowerzysta był trzeźwy w chwili wypadku, więc ta przyczyna została od razu wykluczona. Teraz sprawą zajmuje się krośnieńska policja.
Niestety wypadki z udziałem zwierząt wcale nie są rzadkością. Statystyki ujawniają, że w Polsce dochodzi rocznie nawet do 30 tysięcy kolizji z udziałem dzikich zwierząt. A im więcej motocyklistów i motorowerzystów na drogach, tym większe ryzyko zderzenia z jeleniem, dzikiem czy sarną. Jakiś czas temu głośno było choćby o zdarzeniu, gdzie w jednym z największych polskich - konkretnie Wrocławiu, miast motocyklista zderzył się z jeleniem. To nie były peryferie miasta.
Pamiętaj, że jeśli często jeździsz drogami biegnącymi przez lasy czy tereny wiejskie, powinieneś być szczególnie ostrożny. Dzika zwierzyna nie zna znaków drogowych. Dla niej asfalt to po prostu przeszkoda na trasie. Sarny, dziki czy jelenie najczęściej przemieszczają się o zmierzchu i nocą, wtedy właśnie ryzyko spotkania z nimi na drodze jest największe. W rejonach rolniczych sytuacja też nie jest lepsza. Często można spotkać zwierzęta gospodarskie, na przykład biegające luzem psy, kury czy nawet kaczki, które równie skutecznie potrafią zaskoczyć kierowcę.
Kolizje z udziałem motocykli są niestety z reguły bardzo groźne. Jeśli więc komuś uda się wyjść z nich na tyle cało, by wezwać pomoc, powinien nie tylko zadzwonić po ratowników, ale też poinformować służby, że ucierpiało zwierzę. Jeśli ranne leży przy drodze, trzeba je zgłosić - choć oczywiście nie chodzi o to, by do niego podchodzić i próbować pomóc na własną rękę. W przypadku dzikich zwierząt mogłoby się to skończyć naprawdę źle.
W takich sytuacjach najlepiej po prostu zadzwonić pod 112. W ustawie o ochronie zwierząt, konkretnie w artykule 25, zapisano obowiązek udzielenia pomocy zwierzęciu. Ale nikt nie oczekuje, że ktoś będzie się zbliżał do rannego jelenia czy dzika. Najważniejsze to nie zostawić zwierzęcia bez żadnej reakcji. Artykuł 33 tej samej ustawy opisuje, która służba powinna się tym zająć - ale nikt przecież nie będzie w środku nocy, w lesie, szukał odpowiedniego numeru telefonu. Dlatego 112 to najprostsza i najszybsza opcja.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze