Filmowy wylali tysiące litrów Cola-coli w najnowszym filmie o Jamesie Bondzie. Ale po co?
"Nie czas umierać", czyli najnowszy filmu o przygodach Jamesa Bonda, zadebiutował w polskich kinach 1 października. Obraz Cary'ego Joji Fukunagiego to zarazem dwudziesta piąta odsłona serii, w której pojawił się najsłynniejszy agent jej Królewskiej mości. Ale nie obyło się też bez motocykli.
Film zawiera kilka niesamowitych wyczynów kaskaderskich Daniela Craiga i jego sobowtóra, ale jedna scena wymaga dodatkowej trakcji, gdy motocykl Bonda, prawdopodobnie Triumph Scrambler 1200 albo Tiger 900 Rally Pro, wykonuje skok na brukowany fragment placu. Prawdopodobnie chodzi o scenę, którą możecie zobaczyć w materiale poniżej.
Wylądowanie motocyklem o dużej pojemności skokowej na nierównej powierzchni może być trudne nawet w najlepszych warunkach, dlatego szef kaskaderów Lee Morrison i Daniel Craig wcielający się w Bonda, postanowili zrobić burzę mózgów, jak rozwiązać ten problem i uczynić nawierzchnię mniej śliską.
Podobno spryskanie kamieni Coca-Colą to technika stosowana już wcześniej przez Morrisona. Słodki napój zapewnia lepkości nawierzchni i dodatkową trakcję, przy jednoczesnym zachowaniu czystego wyglądu drogi.
Pomysł zrealizowano. Filmowcy nagrywali kaskaderskie wyczyny w jednym z najbardziej niezwykłych miast Włoch, czyli wykutej w kamieniu Materze. To uliczki tego miasteczka spłynęły Coca-Colą.
Ale to nie było tanie rozwiązanie problemu. Finalnie za 31 797 litrów Coli producent filmu zapłacił blisko 60 tys. euro.
Sporo, ale biorąc pod uwagę, że budżet filmu wyniósł 250 milionów dolarów, koszt rozlanego napoju nie wydaje się już tak kosmiczny.
Przypomnijmy jeszcze, że to motocykle Tiger 900 i Scrambler 1200 występują w kluczowych scenach kaskaderskich w 25. filmie o Jamesie Bondzie. Współpracę między Triumph Motorcycles i EON Productions ogłoszono jeszcze w grudniu 2019 roku.
W ten sposób po raz pierwszy połączyły siły dwie wielkie brytyjskie ikony - 007 i Triumph Motorcycles. Oczywiście Triumph nie omieszkał przedstawić klientom limitowanych wersji Tiger 900 Bond Edition oraz Scrambler 1200 Bond Edition.
Pierwszy z tych modeli kosztuje w Polsce 94 900 zł, natomiast drugi 97 300 zł. Ale do kupienia jest już tylko limitowany Tiger, którego powstało zaledwie 250 sztuk. Scrambler Bonda został już wyprzedany. Swoją drogą, żałujecie że w kolejnych filmach o 007 nie zobaczymy już Daniela Craiga?
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze