Ścigacz.pl

Twórcy najnowszej części przygód Jamesa Bonda oraz marka Triumph odsłaniają kulisy powstawania scen akcji z użyciem motocykli w filmie "Nie czas umierać".

"Nie czas umierać" to ostatnia część przygód Jamesa Bonda, w której w rolę słynnego agenta wciela się Daniel Craig. Z powodu pandemii koronawirusa premiera filmu została opóźniona o rok, ale według ocen widzów i krytyków było na co czekać. W "Nie czas umierać" James Bond zostaje ściągnięty do akcji pomimo faktu, że wiedzie spokojne życie emeryta na Jamajce. Jego stary przyjaciel z CIA prosi go o pomoc w uratowaniu porwanego naukowca, a cała sprawa oczywiście prowadzi do tajemniczego złoczyńcy, z którym Bond będzie musiał się zmierzyć.

W najnowszej części przygód Jamesa Bonda występują motocykle marki Triumph, a konkretnie modele Scrambler 1200 oraz Tiger 900. Producent już przedstawił oba modele w specjalnej, mocno limitowanej wersji, która nawiązuje do filmu. Twórcy pokazali, jak wyglądała praca za kulisami, a także podzielili się kilkoma ciekawostkami. Zapewne pamiętacie, jak świat obiegł klip, w którym motocykl marki Triumph przeskakuje nad murem sennej włoskiej miejscowości. W celu zapewnienia bezpieczeństwa podczas kręcenia scen w Materze ekipa wylała na tamtejsze drogi Coca-Colę o wartości 60 tysięcy euro. Lee Morrison, który był odpowiedzialny za popisy kaskaderskie, powiedział, że napój sprawia, że śliskie powierzchnie nadal wyglądają naturalnie, ale jednocześnie zapewnia lepszą przyczepność pojazdów. Poniżej możecie zobaczyć zakulisowe materiały z najnowszego fimu o przygodach Jamesa Bonda oraz wywiad z Lee Morrisonem.